Wejścia

poniedziałek, 30 stycznia 2012

#4

Jak zwykle, każdego ranka, zaszłam do cukierni na przeciwko mojego domu.
- To co zawsze - powiedziałam do sprzedawcy.
- Skończyły się.
Ale jak to?! - pomyślałam.
- W takim razie bułkę z budyniem.
Zapłaciłam i usiadłam na swoim miejscu. Od tygodnia widzę w tej knajpce pięciu chłopaków. Zazwyczaj siadają na przeciwko mnie. Blondyn zawsze najwięcej je, a teraz pożera moją jagodziankę i patrzy się na mnie bezczelnie.
Jeden chłopak wstał od ich stolika i szedł w moją stronę.
- Cześć. Jestem Harry - powiedział do mnie.
- Alex - podałam mu rękę.
Złapał ją i pocałował.
- Widzę, że codziennie tu przychodzisz - ugryzł kawałek mojej bułki, bezczelność.
- Tak, a wy od tygodnia i już zabieracie mi moje jagodzianki - wycedziłam przez zęby.
- To Niall - odpowiedział. - On kocha jeść.
Wyrwałam mu moją bułkę i pożegnałam się. Następnego dnia pod moimi drzwiami była karteczka. ` Jeśli chcesz to przyjdź dzisiaj wieczorem do cukierni. Gramy tam w piętkę koncert. Start 7 PM.`
To pewnie Harry.
Wieczorem zdecydowałam się tam zajrzeć. Chłopcy stali na małej scenie i śpiewali. Po skończonej piosence blondyn do mnie podszedł.
- Podobało ci się? Jestem Niall.
Spojrzałam w jego niebieskie oczy i wydukałam swoje imię.
- Podziękuj Harremu za zaproszenie - rzuciłam przy porcji kolejnych ciastek.
- Ta... To ja ci je zostawiłem - chłopak speszył się.
- Serio? - zadławiłam się ciastkiem.
Poklepał mnie po plecach i się nieśmiało uśmiechnął.

Dwa tygodnie później
Spotykałam się z Niallem codziennie. Już od 15 minut próbuje mi coś powiedzieć. Nie wytrzymałam i go pocałowałam. Zaskoczyłam samą siebie.
- Bałem się, że się na to nie zgodzisz - wyjąkał.
- Głuptasie - zaśmiałam się.
Przez kilka następnych dni chodziłam z Niallem wszędzie, gdzie się da. Spędzałam z nim cały wolny czas. Siedzieliśmy sobie na huśtawce nad wodą. Niall obejmował mnie i całował w policzki.
- Możesz mi powiedzieć, jakim cudem ja ci się podobam? - spytałam.
- Oczy, nos, włosy, usta. Zayn już mi nie raz wygarnął za to, że cały czas o tobie nawijam - zaśmiał się.
Zakręciło mi się w głowie. Po chwili już nic nie widziałam.
Obudziłam się i widziałam nad sobą jasne światła. Przetarłam oczy i zobaczyłam po lewej Nialla.
- Gdzie ja jestem? - chciałam się dowiedzieć.
- W szpitalu. Zemdlałaś wtedy na huśtawce - złapał mnie za rękę.
Próbowałam sobie przypomnieć co się stało. Nie wstrzyknęłam sobie...
- Dlaczego nie powiedziałaś, że jesteś chora na cukrzycę? - popatrzył się poważnie.
... insuliny przez cały tydzień!
- Bałam się, że mnie odrzucisz - powiedziałam cicho.
- Głuptasie - zacytował mnie. - Naprawdę masz mnie za takiego?
Pokiwałam przecząco głową.
- Wiem, że może to wcześnie i w ogóle, ale kocham cię Alex - wyszeptał i pocałował moje czoło.
Łzy popłynęły mi po policzkach.
- Niall, ja ciebie też - wyszczerzyłam się.
Rękawem swojej bluzy wytarł moje łzy i kazał mi obiecać, że teraz będę się pilnować.
- Albo lepiej! - wykrzyknął. - Sam będę do ciebie przychodził i ci przypominał - poruszył zabawnie brwiami.
Zaśmiałam się i otworzyłam usta.
- Głuptasie - powiedzieliśmy równo.

Nie wyszedł mi, przepraszam ;f Wiem, że mnie nie lubicie, bo Żaneta i Marga piszą lepsze i dłuższe :) Ten jest dla @oliin_swag xx Masz, Nialler for you ♥ hahaha Zachęcam do komentowania :) Jeśli chcecie być informowani, to piszcie :D Mój twitter:
@orangedirection

6 komentarzy:

  1. OMG,OMG,OMG !!!!!!! dziękuje ! xx Niall też dziękuj ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. mrrr. Niall <3 hahaha i nie mów, że nie wyszedł! więcej wiary w siebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. KAŻDY NA TYM BLOGU CIE KOCHA BIJACZ ♥
    koocham too <3

    OdpowiedzUsuń
  4. NIALL. < 33
    Fajny, fajny, nie gadaj, że nie wyszedł. :P
    Love, love, love. :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. No i ja mam tego kurwa nie kochać? Jebnij się w łeb bijaacz ♥
    Przesłodki Nialluś, ooow ♥
    Ja napisałam, jutro dodam, a coo! :D
    @MargaaStyles

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże, mam łezki w oczach ♥
    Zajebiście piszesz, uwielbiam to, w jaki sposób potrafisz człowieka wzruszyć czymś niezwykłym :)

    OdpowiedzUsuń