tag:blogger.com,1999:blog-29748686474735013132024-03-13T06:40:28.227-07:00I wanna feel your loveUnknownnoreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-13086488093665294102012-11-11T10:53:00.000-08:002012-11-11T10:53:38.238-08:00#13 "pić wódkę pod stolem"<br />
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL">*kwiecień*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL">Znużona włóczyłam
się po szkole niczym zombie w horrorach.Podeszłam do automatu stojącego przy
pokoju nauczycieli od wf-u, wrzuciłam dwie monety to urządzenia i kliknęłam
przycisk ‘Pepsi’.Po chwili z automatu wyskoczyłam zimna puszeczka.Nałogowo
wytarłam górę i po chwili pstryk i puszka była otwarta.Usiadłam na ławca
popijając napój i przeglądając zdjęcia na aparacie.Wszędzie uśmiechy no tak
nienawidzę szkolnych bali, byłam inna zamiast ubrać się w sukienką i 20
centymetrowe szpilki oraz mieć tonę makijażu na twarzy, wolałam ubrać się
normalnie.Szare rurki, biała koszulka a na to bordowa bluza i air
maxy.Popijałam napój dalej oglądając zdjęcia, przypomniało mi się, że po szkole
krążyły plotki iż jakiś słynny zespół ma zagrać na naszym balu no tak najlepsza
szkoła w Anglii musi mieć rozgłos pod kazdym względem edukacyjnym czy
rozrywkowym w końcu jesteśmy najlepsi.Znużona wykonywaną czynnością postanowiłam
wejść na TT, kilka tweetów o tym, że Juju i Sel zerwali i jakieś inne
bzdety.Blokując telefon i wkładając go do kieszeni zauważyłam, że ktoś nade mną
stoi, odruchowo rzuciłam „nie masz innych rzeczy do roboty niż stanie nade mną?
Lepiej idź się bawić z tymi przygłupami i pić wódkę pod stołem”.Myślałam, że
osobnik się wycofał i poszedł jednak postanowił usiąść obok mnie.<br />
-Właśnie nie mam lepszych rzeczy do roboty, alkohol mnie nie kręci no i nie
lubię takich bali- powiedział zielonooki i obdarzył mnie uśmiechem.-Zapomniałem
się przedstawić, witaj jestem Harry, ten z one direction, który będzie śpiewał
na tym balu.Zapomniałem dodać, że nie lubię bali haha.<br />
-Cześć jestem Valerie robię zdjęcia na tym balu, powinnam się bawić razem z nimi
ponieważ to mój rocznik no i dodam jeszcze, że nie lubię bali.-chłopak kolejny
raz obdarzył mnie uśmiechem i spoglądnął na mój aparat.<br />
-Zróbmy sobie zdjęcie, proszę.-poprosił a ja wstałam z ławki najpierw zrobiłam
mu zdjęcie a potem zmieniłam tryb na aparacie, odchyliłam rękę przękręciłam obiektyw aby nas objął.Palcem nie mogłam
trafić w przycisk migawki, jednak po chwili się udało i takim o sposobem mam
zdjęcie z Harrym Stylesem.Jednak Harry wyciagnął swój telefon i poprosił o
jeszcze jedno zdjęcie.Skierował iPhone`a tak aby was objął, uśmiechnęłaś się
ukazując swój aparat ortodontyczny z bordowymi gumkami i pstryyk macie zdjęcie,
styles coś tam kombinował w telefonie i po chwili zapytał się ciebie czy masz
Twittera.Powiedziałaś, ze tak i podałaś mu nazwę, chłopak jeszcze raz coś
klikał w telefonie i usiadł obok ciebie.<br />
-Ile masz lat Valerie?-kolejny raz spojrzał ci w oczy jego wzrok przeszywał cię
całą.<br />
-Mam piętnaście lat, w maju na szczęście szesnaście.-odpowiedziałaś a po chwili
twój telefon zawibrował otóż Harry dodał zdjęcie z tobą na instagrama oraz
zaczął cię obserwować na tt a twoje mentions zaczęły wariować.<br />
-Przepraszam, jeżeli twój telefon nie wytrzyma, oops.-powiedział i posłał ci
uśmiech.Rozmawialiście jeszczę godzinę, powymienialiścię się swoimi historiami
i różnymi szkolnymi przypałami.<br />
-Harry chodź już, za 20 minut wchodzimy a ty jeszcze się nie
przebrałeś.-krzyknał Lou podchodząc do was i dziwnie gestykulując w stronę
Hazzy.-Witaj dziewczyno, którą już na pewno uroczy pan Styles poderwał, jednak
nie zapomnij, że on jest mój.Dobra może nie całkiem ale to mój
przyjaciel.-powiedział i chwycił za policzek lokersa poruszając nim, szybko
włączyłam aparat i uchwyciłam ten moment.Harry przeprosił i udał się z kolegą
do tymczasowej garderoby a ty poszłaś na ogromną salę gimnastyczną gdzie był
bal.Weszłaś a chłopcy już zaczynali rozkręcać zabawę piosenką Heart Attack.<br />
*maj*<br />
‘Tak mamo wszystko mam’ mówiłaś do aparatu, ostatni raz dzwoniąc do mamy
podczas gdy byłaś już na pokładzie samolotu do Barcelony.Jest 19 maja a ty
szybciej skończyłaś szkołę ponieważ chciałaś odpocząć od tych sztucznych
uśmiechów i fałszywych przyjaźni ponieważ znasz tego z One Direction.Nawiązując
do spotkania podczas balu, chłopak się nie odezwał się po balu.Kilka godizn
lotu minęło ci dobrze, słuchałaś muzyki i czytałaś książkę.Gdy już odebrałaś
bagaż, napisałaś na TT „Uwielbiam Barcelonę <3” i schowałaś telefon do
kieszeni udając się na poszukiwanie taty, który miał cię odebrać z lotniska.<br />
*22 maj, dzień koncertu One Direction*<br />
Ubrałaś się i umalowałaś, spakowałaś torebkę oraz schowałaś aparat do torby.Byłaś
Directionerką ale nie miałąś okazji być na ich koncercie.Ponieważ dopiero za 6
dni masz urodziny twój tata idzie z tobą na koncert, jako prezent kupił ci
bilet z możliwościa zobaczenia chłopców.Pojechaliście na miejsce koncertu,
tłumy dziewczą skandujących nazwę zespołu, wielkie zamieszanie, po chwili jakaś
dziewczyna krzyknęła „EJJ PATRZCIE TO JETS VALERIE DZIEWCZYNA HARREGO Z ONE
DIRECTION!”.Nie wiedziałąś o co chodzi nie wchodziłaś na twittera nie
rozumiałaś ska nagle zainteresowanie twoją osobą, tata pomógl ci się przedostać
do wejścia na halę koncertową, zajęłaś swoje miejsca, staruszek się postarał
mieliscie miejsce najbliżej sceny, uśmiechnęłaś się na samą myśl o
koncercie.Porozmawiałaś z dziewczynami bedącymi obok ciebie na temat chłopaków
i po chwili zgasły światła i rozległ się jeden wielki krzyk.Krzyknęłaś COME TO
POLAND, ponieważ zaledwie rok temu przeniosłaś się z mamą do Anglii.Pierwsze
rozbrzmiało Live while we`re young, potem reszta piosenek z nowej płyty,
nadszedł czas spotkania z chłopcami, poprawiłaś włosy, wyciągnęłaś aparat,
płytę i wraz z tatą udałaś się do wyznaczonego pokoju.Nadeszła twoja kolej,
szybko wyciągnęłaś książkę dla chłopców i wręczyłaś ja Liamowi ze słowami<br />
– Polki naprawdę was kochają i mimo
wszystko będą czekać do końca, nigdy nie stracą nadziei.-Poda</span><span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">łaś płytę Liamowi i on ją podpisał, potem Zayn, Niall i
Louis, który dziwnie zmierzył cię wzrokiem, biedaczysko pewnie nie zorientował
się, że już cię widział, zresztą teraz masz niebieskie końcówki i wyglądasz
inaczej.Podeszłaś do Harrego i poprosiłaś aby podpisał ci płytę zauważyłaś, że
chłopak patrzy się w telefon, na którym było wasze zdjęcie ustawione na tapetę.<br />
-Przepraszam, możesz podpisać mi płytę?-zapytałaś, zielonooki spojrzał na
ciebię, zmierzył cię od góry do dołu i posłusznie podpisał album.Po chwili twój
tata zrobił ci zdjęcie z całym zespołem, już chciałaś odchodzić ale Harry
pociągnął cię za rękę.<br />
-Poznałem ciebie Valerie nawet nie wiesz, jak zawróciłaś mi w głowie.-spojrzał ci
głęboko w oczy i obdarzył pocałunkiem twoje usta, tata zrobił wam zdjęcie a
chłopcy oraz wszyscy obecni na Sali bili brawo.Minęło kilka lat, jesteście
małżeństwem i spodziewacie się bliźniaczek, macie ogromny dom w bogatej części
Londynu.Jednak materialne dobra są nie ważne, ponieważ najważniejsza jest wasza
miłość, która istnieje od waszego pierwszego spojrzenia w tęczówki, lecz wasze
nienawidzenie bali istenieje do tej pory, pomimo tego iż za sprawą tej okropnej
imprezy teraz jesteście małżeństwem i spodziewacie się córeczek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Naszło mnie przez mój sen jednak w nim po zrobieniu sobie typowej słitt foci lokers się całował z Val *haha czyli mną XD*<br />pozderki xxx</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">@captaiinpotato :)x</span></div>
Żańciahttp://www.blogger.com/profile/01595754564176231929noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-60646151227530682792012-07-16T10:40:00.004-07:002012-07-16T10:48:15.668-07:00#12: "Where are the plans we made for two?"<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span lang="EN-US"><b>Tytuł: </b>"Where are the plans we made for two?"</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b>Gatunek:</b> Romans, Dramat</span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b>Pairing:</b> Larry Stylinson, Louis+Eleanor<br /><b>Opis:</b>
</span><span style="font-size: small;"> "Zwróciłeś się plecami w stronę jutra, bo zapomniałeś jakie było wczoraj"<br /><b>A/N:</b> To kolejny jednopart o Larry Stylinson i Eleanor, który napisałam. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Dedykuję go Kice i Ronnie, którym pierwszym to przeczytałam na Skype ;)<br /><b><span style="line-height: 115%;">Podkład: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=KRaWnd3LJfs" target="_blank">Maroon 5 ft. Wiz Khalifa - Payphone</a></span></b><br /><b>Autorka:</b> Margaret</span><span style="font-size: small;"> <b><a href="http://one-direction-of-life.blogspot.com/" target="_blank">x</a> <a href="http://fbi-direction.blogspot.com/" target="_blank">x</a></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">
<br />
<b><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></b><b><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br />Nikt nie wie, jaki jestem naprawdę. Potrafię kryć w
sobie najgłębsze uczucia i okazywać tylko te o mniejszym znaczeniu
emocjonalnym. Uczyłem się tego od pierwszego zadanego mi bólu, trwa to już od
kilku lat. Ale ja nie potrafię inaczej. Chcę tylko szczęścia osoby, którą
kocham. Chodź to cholernie boli. Sam jestem sobie winny, to ja ich ze sobą
poznałem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Żałuję.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">~*~</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Harry, wstawaj, jedziemy na wywiad! – krzyknął
Louis, odsłaniając rolety w moim pokoju i wpuszczając do niego rażące w oczy
światło. Zasłoniłem głowę poduszką, ale Tommo mi ją zabrał. Przyciągnąłem go do
siebie za nadgarstek, a on stracił równowagę i upadł, kładąc się na mnie. Serce
zaczęło mi mocniej bić. Tak dawno nie byliśmy ze sobą tak blisko… Bałem się, że
go tracę. Ale nie, przypadek sprawił, że mogłem być szczęśliwy…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">O zgrozo, jednak nie, bo Lou po prostu się podniósł
i rozczochrał mi przyjacielsko włosy. Zrezygnowany wziąłem prysznic i ubrałem
się, a potem bez śniadania pojechaliśmy z chłopakami na wywiad. Przed studiem
telewizyjnym czekały Danielle Peazer, Perrie Edwards i… Eleanor Calder, moja
przyjaciółka, a jednocześnie największy wróg. To dzisiaj, w Walentynki, miał
się odbyć wywiad z udziałem „dziewczyn 1D”. A ja i Niall pewnie będziemy tam
siedzieć jak bałwany. Blondyn chyba pomyślał o tym samym, bo uśmiechnął się i
demonstracyjnie wywrócił oczami. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Wywiad zaczął się od serii krótkich pytań, które
dotyczyły tego, co chłopaki - czyli
Zayn, Liam i Louis – wiedzą o swoich dziewczynach. A później poprosili je o
wyjście. Paul zza kulis patrzył na nas zdziwiony i zaczął wypytywać jakiś
ludzi, o co chodzi.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Spiąłem się.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Mamy Walentynki, a jak wiadomo fanki lubią wasze…
bromanse.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Kurwa.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Więc kto się najbardziej z kim przyjaźni?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jesteśmy braćmi – odpowiedzieliśmy zgodnie całą
piątką. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak, ale… Harry i Louis, mieszkacie razem, prawda?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Owszem, ale… niedługo zamieszka z nami Eleanor.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Nie. Nie, nie, nie. To nie mogła być prawda! Nie
teraz, kiedy przyznałem się przed samym sobą do swoich uczuć. Po powrocie do
kompleksu pognałem do swojego pokoju i zamknąłem drzwi na klucz. Gorzej nie
mogłem zostać upokorzony: współlokator nie wie, że dziewczyna drugiego się
wprowadza. Iście zabawne. Głodny, zmęczony i wkurzony włożyłem słuchawki na
uszy i zacząłem słuchać płyty „+” mojego dobrego kumpla – Ed’a Sheeran’a. Po
przesłuchaniu całej, do mojego pokoju zapukał Louis z pytaniem, czy zjem z nim
lunch. Ocierając łzy zebrane w kącikach oczu otworzyłem drzwi, odpowiedziałem,
że chętnie i razem zeszliśmy na dół, aby odebrać pizzę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Kiedy Eleanor się wprowadza? – zagadnąłem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Za dwa tygodnie. Będzie wynajmować swoje
mieszkanie koleżance ze studiów… - spojrzał na mnie. – Nie przeszkadza ci to,
Hazz, prawda? – spytał, patrząc mi w oczy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie – skłamałem i zapadła cisza, podczas której
skonsumowałem dwa kawałki pizzy. – A właściwie to tak.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Co? Dlaczego? – zdziwił się.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Bo mi wcześniej nie powiedziałeś. Najlepsi
przyjaciele tak nie robią.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Curly, od kilku dni gadasz jak potłuczony i
zamykasz się w sobie… Martwię się – położył dłoń na moim ramieniu, a ja ją
zepchnąłem. Tommo zdziwił się, ale nie zdążył nic powiedzieć, gdyż zadzwonił
jego telefon.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- No odbierz, pewnie El – lekko się skrzywiłem i
chwytając ostatni kawałek pizzy poszedłem do góry i dla lekkiego pocieszenia
zadzwoniłem na Skype do mojej siostry, Gemmy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Witam panno Styles.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Witam panie Styles – parsknęła śmiechem. – Jak tam
w wielkim mieście?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Seksu nie ma – wyszczerzyłem się do kamerki i
zaczęliśmy rozmawiać o błahostkach i strzelać sucharami. Tak mi minęły 2
godziny. Później był koncert, po którym zmęczony wręcz padałem na twarz. Przez
całą noc śniły mi się koszmary. Bałem się czegoś, a jednocześnie dawało mi to
poczucie pewniej normalności. Budziłem się dwa razy z krzykiem. W końcu
przyszedł do mnie Boo Bear i spytał troskliwie, czy ma ze mną spać. Pokiwałem
zaspaną głową i smakowałem się każdym dotykanym centymetrem ciała Tomlinson’a,
jego pocieszającymi słowami i równomiernym oddechem. Wtulając się w jego tors
czułem bicie serca, które kochało inną. Ale na tą chwilę to ja zwyciężałem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">~*~</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><i><span style="line-height: 115%;">2
tygodnie później</span></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">(perspektywa
Louis’a)</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dlaczego musimy mieszkać z Harry’m? – spytała El,
gdy ten był na zakupach.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Bo to mój najlepszy przyjaciel. Jest jak brat,
którego nigdy nie miałem – uśmiechnąłem się pod nosem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ale ma już 18 lat, nie musi z tobą mieszkać.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Wiek to tylko liczba, on jest bardzo wrażliwy. Nie
może mieszkać sam – naciskałem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To niech zamieszka z resztą chłopaków.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dlaczego?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">No właśnie. Dlaczego tak właściwie obawiałem się, że
zostanie sam? Po chwili jednak znałem powód: przekroczyliśmy pewną cienką linię
między przyjaźnią, a… czymś, czego sam do końca nie rozumiałem. Nie było to
obrzydliwie nieprzyzwoite, ale w jakimś stopniu godne pogardy. Ale kochałem
Eleanor, jak jeszcze nikogo na świecie. Właśnie dzięki Harry’emu ją…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dzięki niemu się poznaliśmy – odparłem po dłuższej
chwili.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ok, wygrałeś – wywróciła oczami i pocałowała mnie
w policzek.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Mam łup! – krzyknął od progu Harry, a ja pomogłem
wnieść mu zakupy do kuchni. Zaczęliśmy je rozpakowywać, gdy nagle w radiu
zabrzmiały pierwsze takty More Than This. Wyśpiewując pod nosem refren Styles
patrzył cały czas w moje oczy. Jakby chciał mi coś powiedzieć.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dość – szepnąłem i poszliśmy w ciszy do mojego
pokoju.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Co się stało? – zamrugał kilka razy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- O co ci chodzi?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Z czym?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Te spojrzenia, udawane koszmary… Co przede mną
chcesz ukryć?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie udaję koszmarów – przełknął ślinę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Więc…?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Naprawdę chcesz wiedzieć? Bo nie sądzę, że po
takiej informacji łatwo ci będzie ze mną mieszkać… A Eleanor już tym bardziej.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Harry Styles mnie kochał. Nic innego nie mogły
znaczyć te słowa. Ale chciałem to usłyszeć od niego samego, żeby w końcu pozbył
się tej kłódki do swojego wnętrza.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Eleanor jest wspaniała, tworzycie idealną parę,
naprawdę, ale… ona mi ciebie zabiera, mimo iż jesteś przy niej szczęśliwy. Bo
cię kocham, Louis’ie William’ie Tomlinson’ie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Hazza, ja… - spuściłem wzrok. – Ja jeszcze nic nie
wiem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nikt ci nie każe odwzajemniać tych uczuć – potarł
nerwowo przedramię. – Nie mówimy więcej o tej rozmowie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ale ja chcę tego, Harry… - odparłem. – Kocham
Eleanor, ale to, co czuję do ciebie jest… jedyne w swoim rodzaju i… - ale nie
dał mi dokończyć, tylko przyciągnął mnie do siebie za szelki i pocałował
namiętnie. Mając świadomość, że na dole siedzi moja dziewczyna, odwzajemniłem
pocałunek, dodając język.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">~*~</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">(perspektywa
Harry’ego)</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Louis poszukuje siebie. Rozumiem go. I mimo, że boli
mnie codziennie patrzenie na czułości Lou i El, w końcu się otworzyłem. Bo gdy
jej nie ma, to nasza miłość króluje w domu.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">To największy sekret, jaki mam, ale teraz go z kimś
dzielę. Z kimś, kogo bezgranicznie kocham.</span></span></div>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-78302280412493967692012-06-13T10:53:00.001-07:002012-06-13T10:53:14.700-07:00#11: Larry Stylinson+Eleanor Calder<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<h2 style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-large;">"If I don't say this now I will surely break"/<br />"Jeśli nie powiem tego teraz, na pewno się załamię"</span></i></h2>
<h2 style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-large;"> </span></i></h2>
<h2 style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">
music:<span style="font-size: large;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=1iYOOuJLuaY" target="_blank"> The Fray - Look After You</a></span></h2>
<h2>
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"></span></span></h2>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br />- Dobra chłopaki, dzisiaj macie wywiad w Much Music.
Pamiętajcie, co wam mówiłem o bromansach – spojrzał po nas Paul, ale zatrzymał
się na mnie i Lou.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jasne – kiwnął głową mój przyjaciel. –
Naopowiadam, że to nie prawda i w ogóle.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- No, ja mam nadzieję. Czy te fanki naprawdę mają aż
taką obsesję na waszym punkcie? – wywrócił oczami i zostawił nas stylistom.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Dziewczyna przeprowadzająca wywiad nie była jak
Directionerki, nie wiedziała o nas wiele, dlatego powtórzyła prawie wszystkie
pytania, jakie nam zawsze zadają. Przez pół wywiadu nudziłem się, nie mogąc
wygłupiać się z Boo Bear’em. Tylko siedziałem i odpowiadałem na pytania, jak
kazał Paul.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Fani prosili mnie, żebym zapytała o Larry
Stylinson… - spojrzała po nas czarnowłosa kanadyjka, a ja zacząłem się
denerwować. Nie wiedziałem co mówić, więc po prostu pozwoliłem mówić Lou. –
Wybrali dla was takie… imię.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Strasznie poważnie to traktują! – zaczął narzekać.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Moglibyście to wyjaśnić?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To prawda – dodał Niall.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Naprawdę tak poważnie to traktują? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Taaak… Fani… um…<span>
</span>kiedyś przeczytałem „fanfiction”, gdzie…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tworzą fikcję? – posunęła dziennikarka.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak… umm… I dużo ludzi myśli… że ja i Harry…
jesteśmy razem – objął mnie ramieniem, ale ja nadal miałem strach w oczach.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Nie, to nie była fikcja. Miałem ochotę stamtąd uciec
i nie wracać. To nie prawda. Coś było między nami. A ich słowa mnie raniły,
gorzej niż często trenowane z Zayn’em ciosy bokserskie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- …a tak naprawdę jesteśmy po prostu dobrymi
przyjaciółmi – dokończył.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Całowaliście się? – dociekała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie – odpowiedzieliśmy zgodnie. Chociaż to nie
było kłamstwem. Louis opowiedział jej, jak to nasze zdjęcia zostały przerobione
w Photoshop’ie. Ale… ja tego chciałem. Bardziej niż czegokolwiek na świecie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dobra, ale jesteście przyjaciółmi. Wszyscy, ale…
co jest między wami, to nie daje mi spokoju! – spojrzała na nadal obejmujących
się mnie i Louis’a.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To dlatego, że razem mieszkają – podsunął Liam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Taa… Za zamkniętymi drzwiami nie wiadomo co się
dzieje – zaśmiał się Boo Bear.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ale faktem jest: dziewczyny lubią, jak faceci się
całują!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Gdybym ja był hardkorowym fanem 1D, na pewno nie
chciałbym, żebyśmy się całowali. Wolałbym, żeby mnie, jako fankę, całował Harry,
no wiesz…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">No i zajebiście. Plan Paul’a wypalił, już NIKT nie
będzie pytał o Larry, bo dla większości – jak dla mnie – Larry umarło.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Cześć kochanie! – przywitała się całusem z Lou
Eleanor kilka dni później, już w naszym mieszkaniu w UK. – I cześć… Harry –
mruknęła. – Szukasz już mieszkania, prawda? – spytała słodko.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jakiego mieszkania? – zdziwiłem się i upiłem łyk
wody z butelki.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jak to jakiego? Louis ci nie powiedział?
Zamieszkamy razem! – uśmiechnęła się, a ja wyplułem jej wodę prosto w twarz.
Zbulwersowana poszła do łazienki, a ja pokręciłem głową, patrząc na mojego
przyjaciela.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Miałeś zamiar czekać, aż ona zacznie sprowadzać
walizki?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nic nie jest pewne, nawet o tym poważnie nie
rozmawialiśmy…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ale myśleliście, co? Dzięki za informację –
mruknąłem i włożyłem bluzę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Harry, czekaj…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Daj sobie spokój. Idę do parku – mruknąłem,
założyłem kaptur i wyszedłem prosto w pochmurną, brytyjską pogodę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Przecież doskonale wiedziałem, że Paul robił to nie
dla dobra zespołu czy przyzwoitości, ale dla Eleanor, jego adoptowanej po
śmierci brata bratanicy i oczka w głowie. Przede wszystkim szczęście El. W
sumie go rozumiem, ale dlaczego moim kosztem?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Widziałem, że Louis jest z nią szczęśliwy i to mnie
cieszyło, ale ona… niszczyła mi życie. Przez wszystkie wypowiedzi szelko-maniaka
miałem ściśnięte gardło, ale niestety, Paul siedział kilka metrów od nas,
pewnie później by mi się dostało.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Idąc przez park mijałem różnych ludzi: dzieci,
starców, dziwaków… Ale jeden obraz został mi w głowie: dziewczyna siedząca na
ławce z martwym wyrazem twarzy. Spojrzałem w stronę, w którą się „wgapiała”:
stała tam całująca się para, wysoki chłopak i średniego wzrostu dziewczyna.
Czyli cierpiała tak jak ja. Usiadłem obok niej, a ona spojrzała na mnie
obojętnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Cześć.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Cześć – odpowiedziała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To boli, co? Kiedy taki dupek cię zdra…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To nie on, to ona – pokazała ruchem głowy na parę.
– Długo byłam w niej zakochana i pocałowałam ją wczoraj wieczorem na imprezie.
Nie było alkoholu, ale ona mi wmawia, że była pijana i nie chciała tego zrobić.
Ale ja wiem, że to kłamstwo. W taki sposób się nie całuje pierwszej, lepszej
osoby. A ona tak po prostu… - ukryła twarz w dłonie i zaczęła łkać, a ja
poklepałem ją po plecach. Doskonale wiedziałem, jak się czuła.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Mój przyjaciel ma dziewczynę, o którą jestem
zazdrosny. A teraz chcą razem zamieszkać i ja miałem dowiedzieć się o tym
ostatni. Wiem jak się czujesz – wyszeptałem, wiedząc, że źle robię, wyżalając
się prawdopodobnej fance. Ale skoro do tej pory nie zaczęła piszczeć czy coś,
to znaczy, że chyba mnie nie poznała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jestem Alice – podała mi dłoń.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Harry.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Wiem, jestem Directionerką – pokazała mi naszyjnik
ze znakiem nieskończoności i dorobionym do niego napisem „Directioner”. –
Spokojnie, nie powiem nikomu o tobie i Lou. Mam nadzieję, że w końcu wam się
uda.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Louis kocha Eleanor – wyjaśniłem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie – pokręciła głową z lekkim rozbawieniem, ale
ja nie wiedziałem, o co jej chodziło. – Zobacz – wyciągnęła telefon i znalazła
na YouTube kilka naszych wywiadów. Nie widziałem w nich nic niezwykłego, oprócz
tego, że w niektórych udawaliśmy z Lou, że się całujemy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie rozumiem – byłem skołowany.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tylko spójrz, jak na ciebie patrzy. Jak się
troszczy. A kiedy jest z Eleanor… Na tych zdjęciach, filmikach, tego nie czuć,
rozumiesz? Więc idź i powiedz mu, co czujesz. Chodź… chyba nie musisz –
spojrzała na coś za mną. – Cześć Harry – odeszła ode mnie i pomachała mi.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Wstałem i odwróciłem się. Przede mną stał Louis. I
dosłownie w tej samej chwili, kiedy spojrzałem w jego zielononiebieskie
tęczówki, zaczął padać ulewny deszcz. Szybko pobiegliśmy do naszego mieszkania.
Przy drzwiach stał karton z jakimiś rzeczami, do którego była przyklejona jakaś
kartka. Jednak nie zdążyłem przeczytać, co na niej pisze, bo Louis pchnął go w
kąt przedpokoju. Zdjąłem mokrą bluzę, a mój przyjaciel zdjął swoją kurtkę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dlaczego poszedłeś za mną? – spytałem, gdy pijąc
zrobione przeze mnie kakao usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy słuchać jego
ulubionego zespołu, The Fray. Cały czas miałem w głowie słowa Alice.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Kim była ta dziewczyna?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To Alice, spotkałem ją w parku. Dlaczego poszedłeś
za mną? I po co to pudło koło drzwi? – dociekałem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pokłóciłem się z Eleanor, no i… - podrapał się po
karku i wziął potężny łyk kakao. – No i zerwaliśmy – westchnął.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jak to? Co się stało? – zmartwiłem się. Mimo iż
jej wręcz nienawidziłem, nie chciałem, żeby cierpiał.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Powiedziałem jej, że nie będę z nią mieszkał. A
ona kazała mi spakować jej rzeczy, bo tu już nie wróci – nie mówił tego ze
smutkiem, tylko… z niezrozumiałą dla mnie ulgą.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Widocznie na ciebie nie zasługiwała – objąłem go
ramieniem i poklepałem po plecach.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ty nic nie rozumiesz – pokręcił głową, a ja
zauważyłem, że jakby się denerwuje, jakby już od dawna coś ukrywał i nie chciał
mi powiedzieć. Jakby to była jedyna rzecz, której o nim nie wiedziałem. –
Zrobiłem to dla ciebie. Nie dlatego, że wiem, że jej nie lubisz, uprzedzam
pytanie. Tylko dlatego, że zdałem sobie sprawę… uświadomiłem sobie, że… - ale
nie dałem mu dokończyć, tylko złożyłem na jego smakujących kakaem ustach
pocałunek. Spoconymi dłońmi ujął moją twarz i go odwzajemnił. A potem się
przytuliliśmy, tak po prostu.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Że cię kocham? – dokończyłem za niego, muskając
wargami jego ucho.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak – pocałował mnie w szyję, a ja byłem w siódmym
niebie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Owszem, Paul był wściekły, tak jak i Eleanor, ale to
się nie liczyło. Wiem, to trochę samolubne myślenie. Ale my byliśmy szczęśliwi,
a Directionerki jeszcze bardziej. I tylko to się liczyło.<br /><br /><br />___________________________________________________________<br /><b>Margaret </b>Was wita z kolejnym jednopartem o Larry. Mam nadzieję, że Wam się spodoba, bo sama uważam, że wyszedł tak przeciętnie, chodź się starałam ;)<br />(Wypowiedzi z wywiadu są prawdziwe lub tylko odrobinę zmienione, można go zobaczyć tu: <b><a href="http://www.youtube.com/watch?v=p2ejylPos40">http://www.youtube.com/watch?v=p2ejylPos40</a></b> (od <b>16:35</b>).)<br />Jednopart jest z dedykacją <b>dla wszystkich "shipujących" Larry tak mocno jak ja, za zwłaszcza dla <i>Kiki</i>. <span style="font-size: large;">LARRY WILL BE ALIVE SOON! ♥</span></b><br />Zapraszam Was też na moje 2 blogi: <b><a href="http://one-direction-of-life.blogspot.com/">http://one-direction-of-life.blogspot.com/</a> i <a href="http://fbi-direction.blogspot.com/">http://fbi-direction.blogspot.com/</a> ;)</b><br /><b>@MargaaStyles </b>x</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-27156307316719402272012-05-21T12:54:00.001-07:002012-05-21T12:59:30.431-07:00#10<div class="MsoNormal" style="text-align: center;"><b>UWAGA! TO OPERA MYDLANA XD WIĘC JEŚLI CZEGOŚ TAKIEGO NIE LUBISZ, NIE CZYTAJ :) </b></div><div class="MsoNormal" style="text-align: center;"><b><br />
</b></div><div class="MsoNormal" style="text-align: center;"><b><br />
</b></div><div class="MsoNormal" style="text-align: left;"></div><div class="MsoNormal"><b><i>Początek kwietnia 2011</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Jacinda Pirce, początkująca studentka weszła do małej restauracji, przed którą stałą tabliczka z napisem: ZATRUDNIMY KELNERKĘ. <i>Potrzebuję pracy</i> - pomyślała. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Przepraszam - zwróciła się do kobiety stojącej przy kasie fiskalnej. - Przyszłam w sprawie pracy.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Mieszkasz tutaj? - Jasinda pokiwała głową. - W takim razie jesteś już przyjęta - uśmiechnęła się ekspedientka.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Dziękuję. Kiedy mogę zacząć?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Już. Idź na zaplecze, bierz fartuch i zaczynaj.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Zrobiła co jej kazano i stanęła za ladą. Przyglądała się drzwiom i czekała aż ktoś wejdzie. Rozbrzmiał charakterystyczny dzwonek oznaczający, że ktoś wchodzi. Wesoły chłopak z ciemnymi włosami i plecakiem usiadł przy stoliku, przy oknie. Jasinda westchnęła, poprawiła swój kucyk i podeszła do niego.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Dzień dobry - powiedziała nieśmiało. - Co podać?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Chłopak podniósł głowę i przez chwilę nie wiedział co powiedzieć. Popatrzył jej w oczy i zapomniał co chciał zjeść. Zamiast odpowiedzieć, spytał o coś innego:<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Studiujesz?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tak bardzo widać? - odpięła kołnierzyk przy bluzce.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tak trochę. Jestem Liam - znów spojrzał na jej twarz, która przyciągała go jak magnez.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jasinda. To może kawę?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Herbatę.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Dziewczyna odeszła i po chwili wróciła z wrzątkiem, torebką herbaty i filiżanką.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><i>Lipiec 2011</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Liam każdego dnia przychodził do kawiarni o tej samej porze. Dogadywał się z Jasindą i z czasem odważył się zaprosić ją na spotkanie. Po kilku niby randkach, zaczęło się pomiędzy nimi rozwijać coś poważniejszego.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Pewnego dnia na spacerze nad wodą ,idąc razem za rękę, chłopak spytał:<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Będziesz moją dziewczyną?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Jasinda uśmiechnęła się. Liam ją przytulił i zaczął skakać po mokrym piasku. Śmiejąc się jak wariaci, opadli na ziemię. Nachylili się do siebie. Powietrze było wypełnione namiętnością. Złączyli swoje usta i całowali z pasją. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Nie czułem nigdy czegoś takiego.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Ja też...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">W myślach dziewczyny od razu zaczęły przeplatać się obrazki z przeszłości. Rodzice krzyczący na cały dom, kłócący się. Ona sama uciekająca na podwórko do lasu a potem wypadek... Nie była pewna czy chce tego związku, ale na pewno coś do niego czuła. Coś wyjątkowego.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><i>Wrzesień 2011</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">W tym czasie pojawiło się pierwsze '<i>kocham</i>'. Po tym wszystkim Jasinda była pewna swoich uczuć. Wciąż jednak bała się być z kimś na poważnie. Wszystko przez rodziców... Liam wiedział o co jej chodzi. Opowiedziała mu. Był dla niej delikatny, czuły... Takiego kogoś potrzebowała.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Pirce stojąc w dużym pokoju u chłopaka, z kubkiem w ręku, wodziła wzrokiem po salonie. S<i>zafa, kanapa, fotel, stolik, Liam, krzesło, zegarek. Chwila, chwila, chwila. Wróć... Liam.</i><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Usiadła mu na kolana. Zamruczał jej do ucha.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Chodźmy nad wodę.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Złapali się za rękę i wyruszyli na wyznaczone miejsce. Często spędzali tam czas. Weszli na małą łódeczkę, którą często pływali. Oddalili się od brzegu.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Uwielbiam być tak na wodzie - Jasinda westchnęła.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- O popatrz! - wskazał punkt za nią. Zainteresowana się odwróciła i błądziła wzrokiem po drzewach. Nic nie znalazła.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Co... - odwróciła się. Siedział przed nią Liam z otwartym pudełeczkiem w ręku. - Ja... - nie mogła nic więcej wydusić.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Będę delikatny, obiecuję... Będę stosował prezerwatywy - uśmiechnął się.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Jasinda pokiwała ze łzami w oczach głową i rzuciła mu się na szyję.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Kocham cię - powiedzieli równo. Często im się to zdarzało.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Przeprowadźmy się do domu moich rodziców - zaproponowała dziewczyna.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Chcesz tego? - spojrzał na nią.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Oczywiście.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">W kilka dni spakowali swoje rzeczy i zawieźli pod dom na skraju miasta. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- To zaczynamy wielkie rozpakowywanie - stwierdził Liam.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Wnieśli wielkie pudła do domu. Rozpakowywali wszystko powoli, patrząc na coraz to inne przedmioty, które przypominały im o jakimś zdarzeniu z przeszłości. Po kilku dniach wszystko było wyjęte, przygotowane. Liam leżał z głową na kolanach Jasindy i rozmawiali sobie o życiu.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Wracam znów do pracy - westchnął.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Przecież nie jest taka zła - pocieszała go.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Może i nie. Ale wolę być z tobą - pocałował ją.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><i>Maj 2012</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Po ponad roku znajomości, w końcu stwierdzili, że nadszedł czas. Jasinda spojrzała na siebie w lusterku.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jesteś pewna? - spytała jej przyjaciółka.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tak - wzięła głęboki oddech.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Wyszła z budynku i została poprowadzona do ołtarza. Wstrzymała oddech na widok Liama. Już nikt wokół niego dla niej nie istniał. A byli tu wszyscy: Zayn, Harry, Niall, Louis, rodzina. No wszyscy oprócz rodziców Jasindy. Ich już tutaj nie ma...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Kiedy nadeszła pora wyznania sobie wierności, dziewczyna ledwo co wydusiła coś przez łzy. Nigdy się tak nie wzruszyła.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Możecie się pocałować.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Scena jak z filmu. Zarzuciła mu ręce na szyję i złączyli się w jedność.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><i>Sierpień 2012</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><i>Gdzie on jest?</i> - zadręczała się myślami. Jest już 3 AM a Liama nadal nie ma. Ostatnio zdarza się tak coraz częściej. Przyjaciółka Jasindy - Sandy, mówi że dziewczyna zaczyna mieć nerwicę. Kocha Liama, ale ostatnio chłopak zaczyna przeginać. Wraca z pracy o bardzo późnych godzinach. Wiadomo, że robota jest ważna. Ale czy aż tak?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Wreszcie jesteś! - krzyknęła.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tłumaczyłem ci już...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Zaczynam mieć tego dość. Wiem, że to wszystko jest ważne, ale rodzina też powinna być.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Zaczęli się na siebie wydzierać. Z ich ust wyleciało wiele niemiłych, nieprawdziwych słów. Jasinda z płaczem wybiegła z domu. Dokładnie jak kiedyś, kiedy jej rodzice się kłócili. Wiedziała do czego to prowadzi... Rozstaną się. Będą musieli wziąć rozwód. Wiedziała, żeby z nikim się nie wiązać...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Oparła się o drzewo i dusiła się swoimi łzami.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jacinda! - Liam podbiegł do niej. - Przepraszam - złapał ją za rękę. Wyrwała mu ją. - Nie będziemy popełniać błędów twoich rodziców. NIGDY cię nie opuszczę - przytulił ją. - Pamiętam, jak się czuliśmy, gdy siedzieliśmy nad wodą. I za każdym razem, gdy spoglądam na ciebie, jest tak jak za pierwszym razem. Zakochałem się w rozsądnej córce bogatego mężczyzny. Ona jest najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek była moja.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><i>Marzec 2016</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Mamo, mamo - krzyczał trzy letni chłopczyk. - Tata przyjechał.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Jasinda wyszła na ganek do swojego męża. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Chodź do mnie - wystawiła do niego ręce. Przytulili się na przywitanie.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jak tam nasz synek? - Liam spojrzał na swojego drugiego skarba a potem na brzuch Jasindy - trzeci skarb.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Już za miesiąc - pogłaskała się. - Idę przygotować stół.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Liam zrzucił z siebie marynarkę i poszedł pokopać piłkę z Codym. Jasinda patrzyła na to wszystko z uśmiechem. Życie naprawdę jej się układa. Nie jedne małżeństwo może jej pozazdrościć. A ma dopiero 25 lat.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tataaa! Teraz dla mnie - krzyczał chłopczyk, próbując zabrać tacie piłkę.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Możecie przyjść na obiad - zawołała mama.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><i>Lipiec 2018</i></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Dzieci skakały po łóżku i wywracały, potykając się o nogi swoich rodziców.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Kogo my tu mamy? - spytał Liam.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Cody i Nicholas - powiedziała Jasinda. Przytuliła ich do siebie.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Życie leci dalej a oni wciąż żyją jak dawniej. Nie kłócą się już prawie wcale. Mają dwoje dzieci. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Chcecie iść nad wodę? - zaproponował Payne.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Mnie nie musisz pytać - odpowiedziała dziewczyna.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Ubrali się, zjedli śniadanie i ruszyli nad wodę. Jak dawniej, kiedy byli na początkach związku.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Pamiętasz? - spytała.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Taaak.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Pochlapali się z dziećmi w ciepłej wodzie, a potem usiedli na piasku i przypominali sobie razem jak się poznali.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Życzyłbym, aby każdy zakochany miał tak jak my - Liam uśmiechnął się i popatrzył na spokojną tafle wody. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Napiszmy książkę, jak żyć w małżeństwie - odpowiedziała Jasinda i zgodziła się w myślach ze swoim mężem. Jakimś szczęściem, nie ma żadnych konfliktów w rodzinie. Bóg naprawdę jej pomaga. Kocha swoje życie i nie chciałaby go zamienić, nigdy.</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal"><span style="font-family: 'Courier New', Courier, monospace;"><i>Nooooo… Wyszło zupełnie inaczej niż chciałam, gorzej o.O Ale walić to :D Zachęcam do komentowania, czy co tam chcecie ;) I tak, brałam pomysł z teledysku Mine :D</i></span></div><div class="MsoNormal"><span style="font-family: 'Courier New', Courier, monospace;"><i>Monika (@orangedirection)</i></span></div>Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-21210952975244292602012-05-18T11:27:00.000-07:002012-05-18T11:36:11.145-07:00#9: Nemi<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">„</span></b><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Dziecięca
przyjaźń:<br />
Uśmiechasz się do tej osoby, witasz się z nią, zwierzasz się
jej, opowiadasz o swoim życiu. A nawet nie znasz jej imienia.
Nie dlatego, że zapomniałeś. Po prostu nigdy
nie czułeś potrzeby by się o nie spytać.”<br />~ autor nieznany</span></b><br />
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">Dallas
w Teksasie, rok 1997.</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">5-latek i 6-latka siedzą pod drzewem, ale nie bawią
się, nie śmieją. Z jej brązowych oczu płyną ciężkie i słone łzy. On próbuje być
silny i ją przytula, ale na niewiele się to zdaje. Gdy dziewczynka odsuwa się
od chłopca, na jej twarzy widać czerwony ślad odbitej dłoni. Pociąga nosem i
patrzy w jego niebieskie tęczówki, a on mówi:</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dlaczego cię uderzył?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Chciałam wejść do salonu, po lalkę – otarła łzy z
pulchnego policzka. – Ale mama i tata krzyczeli, znowu. Tatuś się chwiał i
szarpał mamusię. Bałam się – skuliła się, przywierając plecami do drzewa – a
potem gdy mnie zobaczył, uderzył mnie w twarz. I przybiegłam tutaj. Boję się
go, wiesz?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ja też bym się bał – otworzył szeroko oczy i podał
jej chusteczkę. Wyczyściła nos i lekko się uśmiechnęła: - Jesteś moim
najlepszym kolegą, wiesz?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- A ty moją najlepszą koleżanką. W całej galaktyce!
Zobacz, co dla ciebie mam – podał jej naszyjnik zrobiony ze sznurka i kapsla po
coca-coli. – Pomalowałem go na czerwono, żeby ci pasował do sukienki –
wyjaśnił.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Dziękuję, Niall – uściskała go.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie ma za co, Demi – odpowiedział.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">Londyn,
rok 2012.</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Witam państwa, są dzisiaj z nami chłopcy z One
Direction! Harry, Zayn, Louis, Liam i Niall! – krzyknął prezenter, a do studia
wszedł wymieniony boysband. Usiedli na kanapie i rozpoczął się wywiad. O album,
o nowy teledysk, a na końcu… o dziewczyny.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Z pewnych źródeł wiem, że Liam i Louis mają
dziewczyny. To prawda? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak, Danielle i Eleanor są kochane, chodź czasem
jest im ciężko – wyjaśnił Payne.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Więc jest jeszcze trzech singli w One Direction!
Harry, twój typ kobiety? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Musi mieć dwoje oczu.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak, to bardzo pomaga – wtrącił się Louis, a
publiczność wybuchnęła śmiechem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- A ty, Niall? Może jakaś modelka? Piosenkarka?
Aktorka?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Demi Lovato… Taak, ona jest gorąca – pokiwał głową
z uśmiechem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">Następnego
dnia, Los Angeles:</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Gościmy z studiu Demi Lovato, na którą czeka mała
niespodzianka z Wielkiej Brytanii.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Od rana trąbi mi o tym cała ekipa – zaśmiała się.
– Nie wiem o co chodzi, ale mam nadzieję, że nie wyskoczy ta twarz z
„Egzorcysty” czy coś – dodała, a tym razem publiczność się zaśmiała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jesteś singielką, prawda?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Taaaaak – pokiwała ostrożnie głową.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- A więc obejrzyj fragment wywiadu z brytyjskim
boysbandem, One Direction! – a potem na ekranie pojawił się Niall, mówiąc, że
„Demi jest gorąca”. Piosenkarka zdziwiła się, a potem zarumieniła.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- To niesamowite, bo on jest najsłodszy z nich!
Znaczy bez urazy, chłopaki – uśmiechnęła się.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Chciałabym teraz zobaczyć jego minę, kiedy obejrzy
ten wywiad. A właściwie… już możemy! Bo chłopcy są za kulisami i wszystko
oglądali. Zobaczmy, jak zareagował Niall.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Na ekranie pojawił się przefarbowany na blond
Irlandczyk, oglądający w skupieniu i z lekkim uśmiechem wywiad. Następnie
czerwieniejący po uszy na widok swojej wypowiedzi, a potem ze szczęką na
podłodze po wypowiedzi Demi.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">Miesiąc
później, Londyn.</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">(perspektywa
Demi)</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">„Demi Lovato i Niall Horan najgorętszą parą 2012!
Przebili nawet słynną Jelenę!” – krzyczały nagłówki gazet.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Nie, nie byłam z Niall’em. Po prostu nasi ludzie to
ukartowali. Owszem, przyjaźniłam się ze wszystkimi chłopakami z One Direction i
byli naprawdę kochani, ale…</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
</span><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">„Przy spotkaniu
po dłuższej rozłące znajomi pytają, co z nami, a przyjaciele,
co u nas się działo.”</span></b><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br />
~ </span></b><span class="aut"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Marie
von Ebner-Eschenbach</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Pamiętałam go. Pamiętałam, że był moim najlepszym
przyjacielem przed rozwodem rodziców. Ale gdy było najciężej, gdy już się
rozstali i musiałyśmy zaczynać wszystko od zera… wyjechał. Nie jego wina,
przecież miał 6 lat, a jego rodzice znaleźli lepszą pracę w Irlandii. Ale on
najwidoczniej o mnie zapomniał. Nadal nosiłam naszyjnik od niego, za mały, więc
zawiązałam go w bransoletkę. Gdy usłyszałam o One Direction i dowiedziałam się,
że gra tam Niall, oniemiałam: przez ponad 10 lat nie mieliśmy ze sobą kontaktu,
ale gdybym spotkała go na ulicy, od razu rozpoznałabym te jasnoniebieskie oczy
pełne wrażliwości.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Puk puk – zaglądnął do mojego pokoju hotelowego
Louis.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Powinieneś naprawdę pukać – wyjaśniłam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Sorrki, przyszedłem tylko powiedzieć, że dynia już
zamieniona w karocę, żaba w księcia, a myszy w konie. Czy jakoś tak.
Księżniczka gotowa na bal?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jasne – parsknęłam śmiechem. – Wiem, że to dla was
ważna gala, więc nie stroiłam się niewiadomo jak. To wasz wieczór –
powiedziałam, ale chyba sama do siebie, bo Louis’a już nie było. Zeszłam na
dół, gdzie czekała na mnie limuzyna. Chłopcy byli wystrojeni w garnitury, ale
nie było teraz miejsca na nerwy przed Brit Awards, bo Paul opracowywał
„strategię”:</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- A więc: jeśli przegracie, co mam nadzieję nie
nastąpi, Demi was przytula, a potem całuje Niall’a w policzek, a potem
pseudo-ukradkiem wychodzą razem za rękę. Natomiast jeśli wygracie, zaczniecie
skakać z radości i co tam randomowego wam przyjdzie do głowy, a Niall pocałuje
Demi, a potem wyjdziecie po nagrodę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Niall zrobi co?! – prawie krzyknęłam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pocałuje. Dotknie ustami twoich ust. Nastąpi
wymiana śliny. Poczuje smak twego błyszczyka... – rozprawiał się Hazza.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- WIEM CO TO JEST CAŁOWANIE! – ucięłam i spojrzałam
na Horan’a, który miał minę „poker face”. – Niall, żyjesz? – pomachałam mu
dłonią przed oczami.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Mam dosyć tego udawania – wyjaśnił. – Panie
kierowco, wysiadam – powiedział, a szofer zatrzymał się i go wysadził.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- NIALL JAMES HORAN, WRACAJ DO TEGO SAMOCHODU,
TERAZ! – krzyknął za nim Paul, ale ja go uspokoiłam i powiedziałam, że go
przyprowadzę i również wysiadłam. Szedł poboczem kopiąc kamienie, mimo iż miał
na sobie markowe buty. Ja, w szpilkach, próbowałam do niego podbiec. Chyba mnie
zauważył, bo uśmiechając się pod nosem, zaczekał na mnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Też mam tego dosyć – wyjaśniłam. – Ale poradzę ci,
jako starsza koleżanka po fachu: to i tak się wydaje. Znaczy: udawane związki.
Tak było ze mną i Joe – wzruszyłam ramionami. – Ludzie w to wierzyli, ale ci
prawdziwi fani raczej nie, widzieli, że nie ma chemii – dodałam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Myślisz? – przystanął na chwilę i spojrzał mi w
oczy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ja to wiem – uśmiechnęłam się lekko. – Mieszkałeś
kiedyś w Dallas, prawda? – spytałam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Co ty, nie wiesz? Przecież tylko ciebie tam
lubiłem – odwzajemnił uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ty… pamiętasz?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tak. I widziałem „Stay Strong”. Wiem, że nie jest
ci lekko, Demi. Ja… nie chciałem wyjeżdżać, wiesz o tym…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Miałeś 5 lat, nie ma o czym mówić. Po za tym…
miałam swoją starszą siostrę, mamę… I nadal chodzę na terapię, już jest lepiej,
zdecydowanie… - a potem zaczęłam płakać w jego ramię, rozmazując tym samym
robiony godzinę makijaż i niszcząc jego marynarkę. A on, tak jak dawniej
przytulił mnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pomogę ci – zadeklarował, szepcząc mi do ucha.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jak? – również wyszeptałam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Też miałem bulimię – wyznał, a ja odsunęłam się od
niego oniemiała. - Zachorowałem zaraz po przyjeździe do Irlandii, bo wszyscy w
moim wieku byli tacy… chudzi, kościści. Też chciałem taki być. Ale wyleczyłem
się. Trwało to 7 lat, ale wyszedłem z tego.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- U mnie to trwa cały czas. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pomogę ci.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jak? Nawet nie mieszkasz w Stanach – pokręciłam
głową.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Daj mi trochę czasu, będziemy się odwiedzać. Masz
fanów i… mnie. Twojego przyjaciela z dzieciństwa.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Najlepszego – podkreśliłam. A potem wróciliśmy do
samochodu. Na gali nie całowałam Niall’a. Wyściskałam każdego z chłopaków.
Wygrali, byłam tego pewna.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">„Przyjaciół
kochamy dla ich wad, bo lubimy, gdy ktoś też ma wady.”<br />
~ Aleksander Fredro</span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">Pół
roku później, Los Angeles</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ale wy jesteście dziwni: w ciuchach na plaży –
podrapał się po głowie Harry i rozłożył się na kocu, zakładając okulary
przeciwsłoneczne.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Na pewno nie jest wam za gorąco? – spytał troskliwie
Liam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie – odparliśmy niemal równocześnie i zakładając
identyczne czapki-bejsbolówki ruszyliśmy na spacer po plaży. Oboje nadal
wstydziliśmy się swoich ciał, więc żadne z nas nie chciało się, że tak powiem „rozbierać
publicznie”. Nie cięłam się od ponad miesiąca, a ostatnio wywoływałam wymioty 2
miesiące temu. Spojrzałam na szyję Niall’a: miał wytatuowane małymi, jakby
drukowanymi literami napis Stay Strong, jak ja na nadgarstkach. Nie prosiłam
go, aby go zrobił. Po prostu stwierdził, że chce. Od gali byliśmy naprawdę
blisko ze sobą, ale ja nie wiedziałam, czy chcę czegoś więcej. Bałam się bycia
w związku, tego, że wtedy mogę być inaczej przez niego postrzegana. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
</span><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">„Są tacy,
którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się
i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność
jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka
od samego życia. Zamyka się w sobie.” <br />
~ Jan Twardowski</span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Po spacerze zjedliśmy lunch z Taylor Swift, a Irlandczyk przez cały czas
chwalił jej piosenki i powiedział, że jego brat się z niego nabijał, że jej
słucha, ale jego to nie obchodzi. Potem One Direction mieli prywatny koncert na
urodzinach jakiejś córki któregoś z producentów z ich wytwórni, na plaży w
Malibu, ale wieczorem mogli robić, co chcieli. Podczas koncertu ja siedziałam za
kulisami i pisałam piosenkę. Piosenkę dla Niall’a. Zaczęłam ją wczoraj, a teraz
tylko poprawiałam kilka szczegółów, zaglądając co kilka minut, co się dzieje na
scenie. Po kilku piosenkach, zanim weszli za kulisy, szybko się zmyłam. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 115%;">(perspektywa
Niall’a)</span></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Widzieliście gdzieś Demi? – spytałem zziajany,
sięgając po butelkę wody i ocierając pot z czoła.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jak ją ostatnio widziałem, to coś pisała, a potem
gdzieś sobie poszła – wzruszył ramionami nasz perkusista.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pewnie siedzi u siebie w domu, pójdę do niej, ok?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Tylko nie wracaj za późno – odparł Liam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jasne, jasne – machnąłem ręką. Pojechałem do
hotelu, żeby wziąć prysznic i się przebrać. Chciałem jechać do Demi, ale gdy
wyjrzałem przez okno, po prostu mnie zatkało. Przed moim oknem był ułożony ze
zdjęć napis „BFF”. Gdy przyjrzałem się bliżej, zauważyłem, że to wszystkie moje
zdjęcia z Dems. Usłyszałem pukanie do drzwi, a potem melodię graną na
fortepianie. Otworzyłem, a ona weszła do środka, stawiając odtwarzacz na stole.
Chciałem coś powiedzieć, podziękować za napis, ale ona puściła melodyjkę od
nowa i zaśpiewała. Z tego co słyszałem po refrenie, musiała mieć tytuł<a href="http://www.youtube.com/watch?v=1zfzka5VwRc&ob=av2n" target="_blank"><b> Give YouHeart a Break</b></a>. Nie tylko jej głos był genialny, ale tekst… przypomniał mi
dzień, w którym poznałem Demetrię Devonne Lovato:</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Miałem 4 lata. Siedząc w piaskownicy patrzyłem, jak
jakaś para nastolatków się całuje. Wykrzywiłem buzię i podszedłem do nich,
mówiąc, że są obrzydliwi, a oni tylko się zaśmiali.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pobaw się z moją kuzynką, ok? – zaproponowała dziewczyna
i po chwili przyprowadziła ciemnowłosą dziewczynkę, która nieśmiało na mnie
spoglądała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jestem Demi – odparła, wyciągając do mnie dłoń.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Niall. I nigdy, ale to przenigdy nie będę się
całował. To ohydne!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ja też! Ona jest okropna! – pokazała na swoją
kuzynkę, która wróciła do całowania się ze swoim chłopakiem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br />
</span><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Garamond","serif"; font-size: 14pt; line-height: 115%;">„Miłość nie pyta
o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia
nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać
słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym,
obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale
właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań,
lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko.”<br />
~ Paulo Coelho</span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Cała piosenka mówiła dokładnie to, co odczuwałem.
Wiedziałem, że Demi nie jest taka, jak inne dziewczyny, ale jednak trauma
zostaje. Teraz wiedziałem na pewno, że mogłem na nią liczyć, że była… tą
jedyną. Ledwo skończyła śpiewać, podszedłem do niej i złożyłem na jej ustach
namiętny pocałunek. Odwzajemniła go, a potem się zaśmiała:</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Przecież to ohydne – wyszeptała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Nie z tobą... Demi, ja… Kocham cię. Teraz wiem to
na pewno.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Ja ciebie też – odpowiedziała i przytuliła się do
mnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Bo pewnie rzeczy nigdy się nie zmieniają.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">____________________________________________</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Ok, jestem straaaasznie podenerwowana, bo nie wiem, czy wam się spodoba. Z tego co kojarzę, to chyba<b> pierwszy jednopart o Demi i Niall'u</b> (nie ma to jak Wujek Google ;)), więc tym bardziej mam stresa. Komentarze NAPRAWDĘ mile widziane ;)<br />Chcę go dedykować<b> Veronique</b>(@RootsmanSoulx), która nie dosyć, że jest jedną z najbliższych mego sercu osób, to jeszcze jest Directioner i Lovatic, jak ja. Dziękuję Ci za wszystko, naprawdę ♥</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Margaret. [ <a href="http://one-direction-of-life.blogspot.com/" target="_blank">http://one-direction-of-life.blogspot.com/ </a>]</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">ps. TAK! Nasz blog ODŻYWA! Mam nadzieję, że za kilka dni Żan albo Monia dodadzą jakiś jednopart od siebie xx</span></span></div>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-653183662919488712012-02-19T11:54:00.001-08:002012-05-18T11:45:56.967-07:00#8: Larry Stylinson<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;">- Postanowiliśmy zrobić z was dwa zespoły: girlsband i boysband – powiedziała Nicole Schweizinger 24 lipca 2010 roku, patrząc głównie na naszą piątkę. Jedyny z nich, którego imię znałem to Louis. Brunet, niebieskie oczy. Po pierwszym szoku zaczęliśmy skakać jak głupi, a Lou mnie wyściskał…<br />
<b>*PONAD ROK PÓŹNIEJ*</b><br />
Zaśmiałem się, patrząc na kolejny filmik przesłany przez fanów tzw. Larry Stylinson. Bromansu mojego i Louis’a. Video było naprawdę dobrze zrobione, wywoływało smutne i wesołe wspomnienia… <i>„We found love in a hopeless place...”</i><br />
- Harry Styles, jak nie wyjdziesz z tej łazienki to utnę ci te loczki! – walił w drzwi Zayn. Oglądanie filmików od fanów w łazience. Brawo Harold. Chwyciłem iPad w rękę i otworzyłem, a szatyn od razu wpadł do środka i zaczął układać włosy. Na dole siedzieli Louis i Liam. Niall był u rodziców, w Irlandii.<br />
- Tylko nie pijcie dużo – pouczył nas Liam. – Ty i tak prawnie nie powinieneś, ale barmanki cię lubią. Ale nie za dużo – spojrzał jeszcze raz po nas, a ja z uśmiechem patrzyłem na szelki Louis’a, które prawie zawsze nosił. Albo bluzki w paski…<br />
- To ja jestem ten najstarszy – parsknął śmiechem Lou. – I to ja powiem, czy Harry może pić, czy nie – objął mnie ramieniem.<br />
- Dobra, zadzwońcie, to po was przyjadę.<br />
- Nie musisz, Eleanor powiedziała, że jutro ma jakąś sesję, więc pić nie może, chętnie nas odwiezie – zrobiłem brewki do Lou. Chciałem ich zeswatać, ale nigdy nie byliśmy w trójkę na jednej imprezie. Planowałem zostawić ich samych i poflirtować z fankami, jak zawsze w klubach.<br />
- Eleanor, to Louis Tomlinson, mój najlepszy przyjaciel – powiedziałem z dumą. – Lou, to Eleanor Calder, moja kumpela. I MODELKA – podkreśliłem, a El dała mi kuksańca w bok. <br />
Po pół godziny balowania mój przyjaciel i kumpela przełamali pierwsze lody, więc ja skłamałem, że idę do toalety, a tak naprawdę po prostu siedziałem na drugim końcu klubu i tańczyłem z fankami. Byłem lekko wstawiony, więc pocałowałem kilka z nich. Oberwie mi się od Paul’a, ale co tam. Najważniejsza jest dobra zabawa.<br />
Następnego dnia obudziłem się, jak zawsze, nago. Nie wiem czemu inni ludzie tak nie śpią. To wygodne!<br />
- Hazzaaaaa… – uśmiechnął się Lou, budząc się razem ze mną. Pewnie przyszedł w nocy.<br />
- Co ci się złego śniło, Boo Bear? – dotknąłem jego policzka i spojrzałem mu w oczy.<br />
- Że zostałem sam na świecie, nikt mnie nie kochał, a marchewki wyginęły – zrobił minkę zbitego psa. Rozczochrałem mu włosy, wstałem i włożyłem jakieś bokserki leżące na stosie obok łóżka.<br />
- Jak się wczoraj bawiłeś? – zagadnąłem, rozglądając się za jakąś koszulką.<br />
- Coś czuję, że się zakochuję – westchnął jak te panienki w komediach romantycznych.<br />
- I to planowałem – wyszczerzyłem się, za co dostałem w twarz spodniami. –Dzięki, akurat są czyste! – i pobiegłem migiem na dół, bo Lou zaczął mnie gonić.<br />
<b>*PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ*</b><br />
- Więc ilu jest teraz singli w One Direction? Trzech, tak? – zapytała dziennikarka.<br />
- Tak, jestem z Eleanor już od jakieś 3 miesięcy, a widząc, że fani akceptują Danielle pomyślałem: hej, na pewno i ją pokochają. Znaczy… mam nadzieję – odpowiedział Louis.<br />
Ja na pewno jej nie „pokochałem”. Nie chodziło o jej charakter – bo była cholernie miła i słodka – ale o to, że zabrała mi najlepszego przyjaciela sprzed nosa. Spędzał z nią każdą wolną chwilę, a ja siedziałem samotnie na Twitterze czytając wiadomości od fanek:<br />
<i>GDZIE JEST LARRY?!<br />
CHCEMY LARRY STYLINSON SPOWROTEM!<br />
PIEPRZYĆ ELEANOR, ZNISZCZYŁA LARRY!<br />
NA OSTATNIM WYWIADZIE HARRY I LOUIS SIEDZIELI DALEKO OD SIEBIE… WYCZUWAM KONIEC LARRY, NIEEEEE ;C</i><br />
Wzdychałem, bo nie mogłem żadnej retweetować. Ale się zgadzałem. Nasze dość gejowskie zachowanie było znakiem rozpoznawczym. W sumie… byłem biseksualny. Lubiłem flirtować z dziewczynami, całować je… no wiecie. Ale z Louis’em chodziło o coś innego. Przyjaźń, zaufanie, troska o siebie nawzajem. Odkąd był z El nie przychodził do mnie w nocy z byle błahego snu. Nie bawiliśmy się już w udawanie, że mnie całuje i różne takie. Zeswatanie go z Eleanor to był błąd… Louis dojrzał i znalazł miłość. A ja będę tak siedział w nieskończoność gapiąc się na tweety fanek…<br />
- Harry, ona ci zadała pytanie – potrząsnął mną Niall.<br />
- Przepraszam, możesz powtórzyć? – rzuciłem dziennikarce swój firmowy uśmiech.<br />
- Czy szukasz dziewczyny? Mówiłeś, że twoim postanowieniem noworocznym jest znaleźć „Special Lady”, prawda? W zwiastunie „1 Day To Go” do teledysku One Thing?<br />
- To postanowienie… nie jest aktualne – rzuciłem tylko tajemniczo.<br />
- Uuu, czyżbyś już kogoś znalazł? – próbowała mnie podpuszczać.<br />
- Nie – spojrzałem prosto na Louis’a. – Nie, nie znalazłem – mówiłem jakby tylko do niego.<br />
- To było przesłodkie, kochanie! – rzuciła się mu na szyję Eleanor, gdy wróciliśmy do domu. Pewnie wpuściła ją nasza gosposia, Jessica. – Cześć chłopaki – rzuciła do nas z uśmiechem.<br />
- Szukajcie mnie na górze – mruknąłem tylko, rzuciłem kurtkę w kąt i wróciłem do Twitter’a:<br />
<i>LARRY IS BACK, FUCK YEAH BITCHES</i>! – głosił jeden z wpisów. Widzieli wywiad. <br />
Na trends było #LarryStylinsonIsBackShippers. Z uśmiechem na twarzy tweetnąłem:<br />
<i>Eleanor i chłopaki siedzą na dole, a ja postanowiłem wam poodpisywać. I nie mówicie, że was nie kocham! xx</i><br />
I tak też zrobiłem. Odpisałem kilkunastu fankom na pytania i sugestie i wyłączyłem komputer. Gapiąc się na pustą ścianę przed sobą powoli zsunąłem się z krzesła i wylądowałem na dywanie. Przetarłem twarz dłonią, a po policzkach zaczęły mi spływać łzy. Kogo ja chcę oszukać? Louis i Eleanor byli dla siebie stworzeni, moje spojrzenia nic nie zmienią. Płakałem tak, siedząc na podłodze jakieś pół godziny, gdy nagle dostałem SMS. Louis.<br />
<i>Harry, czekam obok jacuzzi na dachu. L xx</i><br />
No tak, mieszkaliśmy w willi, więc mogliśmy sobie pozwolić na jacuzzi. Ale mniejsza o to. Ogarnąłem się, żeby nie wyglądać na osobę, która dopiero co skończyła płakać i poszedłem w umówione miejsce. Louis podał mi kieliszek szampana. Zdziwiłem się.<br />
- Co, zaręczyliście się czy jak? – parsknąłem śmiechem, ale w duchu miałem nadzieję, że tak nie jest.<br />
- Nie – pokręcił ze śmiechem głową. – Ale też wchodzę na Twittera, wiesz?<br />
Nagle zrobiło mi się gorąco. Czyżbym dodał jakiś tweet nie tak?<br />
- Tak, no i…? – upiłem łyk szampana.<br />
- I wiem o Larry – dodał, podchodząc do mnie bliżej.<br />
- Każdy wie – próbowałem być spokojny, ale serce waliło mi jakby mu się zachciało maratonu wokół Afryki.<br />
- Ale nikt się nie dowie o tym… - ujął moją twarz w dłonie i mnie pocałował. Z wrażenia wypadł mi z ręki kieliszek i rozbił się na milion drobnych kawałeczków. Czyżbym słyszał fajerwerki? Czy to tylko mój mózg zaczął pracować na przyśpieszonych obrotach?<br />
- J-jesteś z Eleanor – wysapałem po długim, słodkim i jednocześnie namiętnym pocałunku.<br />
- Ona od początku wiedziała, że ma być tylko przykrywką. Paul to wymyślił, a ty mu pomogłeś. Sam o tym nie wiedząc.<br />
- Paul… shipuje Larry? – zdziwiłem się ze śmiechem.<br />
- Najwidoczniej – mrugnął do mnie. – To co, mała kąpiel w jacuzzi? – uniósł brew.<br />
- Kocham cię Louis – powiedziałem.<br />
- Ale ja ciebie bardziej – pocałował mnie w policzek. <br />
A potem wzięliśmy długą kąpiel w jacuzzi. Nago. Już shippers wiedzą, co tam się działo ;)</span></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<span style="font-size: small;"><br />
<i>Kolejny od waszej kochanej<b> Margaret</b>, ale trochę inny. Larry Stylinson ! ♥</i></span></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<i><span style="font-size: small;">Z dedykacją dla dziewczyn z<b> Tinychatu</b> ^^</span></i></div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">@MargaaStyles</span></b>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-45977515720588150312012-02-09T11:14:00.000-08:002012-02-09T11:14:07.198-08:00#7<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;"><b> ( Neil = Niall, Nate = Nathan z The Wanted )</b></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;"><b>16 lipca 2011:</b><br />
Postanowiłem się dzisiaj spotkać z Darcy, głównie dlatego, że jej chłopak, Neil wyjechał w trasę ze swoim zespołem. Szczerze mówiąc nie lubiłem go, ale to tylko z powodu… no cóż, jego chodzenia z dziewczyną, którą kochałem od podstawówki. I która nie była tego w żadnym stopniu świadoma. Spotkaliśmy się pod jej blokiem i postanowiliśmy udać się na spacer tak ogólnie, jak to się mówi, „po wsi”. <br />
- Jak wakacje? Wyjeżdżasz gdzieś? – zagadnąłem, bo panowała między nami niezręczna cisza.<br />
- Na razie nie, może jak wróci Neil – odburknęła i kopnęła kamień przed sobą, a potem przeczesała blond grzywkę.<br />
- Coś ty taka niemiła dzisiaj? – zdziwiłem się, patrząc w jej błękitne w oczy.<br />
- Bo cię LUBIĘ, Nate, a nie powinnam! Twój zespół jest konkurencją dla Neil’a! – syknęła i chciała przejść przez ulicę.<br />
Akurat jechał samochód. Prosto na nią. Wbiegłem na jezdnię i odepchnąłem ją. Potem nastała ciemność…<br />
<br />
<b>23 lipca 2011:</b><br />
- Nate? Siostro, on się obudził! – usłyszałem głos Darcy.<br />
- Gdzie ja jestem? – spytałem zachrypniętym głosem.<br />
- Zapadłeś w śpiączkę na tydzień, ledwo uszedłeś z życiem – wyjaśniła pielęgniarka, podnosząc mi łóżko, żebym mógł usiąść. – Ale za to uratowałeś swoją przyjaciółkę – lekko uniosła kąciki ust.<br />
- Napij się – podała mi kubek z wodą blondynka. Siostra jeszcze podłączyła mi jakąś kroplówkę i zostaliśmy sami na sali.<br />
- Głowa mi pęka, jak po wielkim kacu – zaśmiałem się, a potem napiłem się wody. Na jednej ręce miałem gips, jak i na obydwu nogach i czułem zawiązany bandaż na głowie.<br />
- Wiesz jak się martwiłam?! Jak przyjechała karetka to mówili, że to cud, że przeżyłeś! Po co to zrobiłeś?! – widziałem, że miała zaszklone od łez oczy.<br />
- Bo… - „bo cię kocham”, chciałem powiedzieć, naprawdę miałem dość ukrywania swoich uczuć. Ale wtedy na salę wparowali moi kumple z zespołu: Max i Jay.<br />
- To ja już pójdę – starła jedną łzę z policzka Darcy i wyszła z pomieszczenia. Pięknie. Jedyny plus z ich wizyty to nagrany mecz koszykówki i paczka chipsów.<br />
<b><br />
30 lipca 2011:</b><br />
Jutro wychodzę ze szpitala. Darcy odwiedzała mnie codziennie, ale nasze rozmowy bardziej dotyczyły debiutu zespołu Neil’a, mojego stanu zdrowia i codziennych spraw, niż uczuć.<br />
- Lubisz mnie? – spytałem w końcu. – Bo wiesz, przed wypadkiem…<br />
- Wykrzyczałam ci to w twarz niczym wyrzut? – uniosła brew. – Oczywiście, że cię lubię, Nate – uśmiechnęła się i dotknęła mojego policzka.<br />
- No bo ja… - znowu zacząłem, naprawdę chciałem wyznać jej swoje uczucia, ale usłyszeliśmy pukanie do drzwi. – Eh. Proszę – westchnąłem.<br />
- Puk puk! – pokazał nam się Neil z kwiatami w ręce, a Darcy podbiegła do niego i pocałowała go. Byli w siebie wpatrzeni jak w obrazek. Dał jej kwiaty i objął ją. Wrócił.<br />
- Cześć – mruknąłem do niego w końcu.<br />
- Dziękuję za jej uratowanie – uśmiechnął się do mnie. – Gdyby nie ty… dziękuję, Nate – podaliśmy sobie dłonie. I wtedy spojrzałem na twarz mojej przyjaciółki: uśmiechnięta, z błyskiem w oczach. Zakochana. Nie. Nie mogłem im tego zepsuć…<br />
<br />
<i>„Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.” </i><br />
<b>- Vincent van Gogh</b></span><br />
<br />
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">_____________________________________________</span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Witam witam, <b>Margaret</b> się kłania. Taki nietypowy jednopart, bo... na szkolny konkurs literacki! Temat? <b>"Kartka z pamiętnika zakochanej osoby"</b>. Nada się? Ale tak szczerze... Bo ja uważam, że to takie... przeciętne i proste. Ocena należy do was w każdym razie ♥</span></div><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">@MargaaStyles</span></b>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-58333445086652708202012-02-08T12:08:00.000-08:002012-02-08T12:14:21.375-08:00#6<div class="MsoNormal">- Czy muszę tam jechać? - spytałam po raz kolejny.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tak - powiedziała mama. - Po za tym jesteśmy już w pobliżu domu.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Tata wyjechał i można powiedzieć, że zostawił nas trzy lata temu. Więc byłam tylko ja i mama. I Cheetos - mój królik. John (tata) mieszka w Londynie. Ja całe moje życie spędziłam w Norwich.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Kiwnęłam do taty głową na przywitanie i szybko go wyminęłam. Byłam już w tym domu, więc wiedziałam, gdzie jest mój pokój. Zaczęłam się rozpakowywać. Po jakimś czasie weszła mama. Spojrzałam na nią.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- To tylko 3 tygodnie - uśmiechnęła się pokrzepiająco.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Niestety perspektywa siedzenia 3 tygodni z tatą mnie nie pociesza. Dobrze, że to Londyn. Wyrwę się trochę.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Pożegnałam się z mamą.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Wychodzę do miasta! - krzyknęłam.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Wybiegłam szybko zanim zdąży coś powiedzieć. Obejrzałam się za siebie. Au! Leżałam właśnie na ziemi.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Przepraszam! Poważnie, nigdy nie patrzę jak chodzę - mówił zmieszany chłopak. - Przepraszam.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Spojrzałam wreszcie na niego. Ciemne oczy, ciemne włosy, ciemna skóra.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Nie szkodzi - uśmiechnęłam się do niego.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Pomógł mi wstać.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- To na razie - pomachał mi i pobiegł dalej.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Ma niezłą sylwetkę. Poszłam na przystanek. Pojechałam do centrum. Chodziłam sama po ulicach i czułam się jak debil. Weszłam do pierwszej lepszej cukierni i zamówiłam sobie gorącą czekoladę z bitą śmietaną oraz wielką czekoladowa babeczkę, naprawdę wielką. Czas na wpierdaling.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Znów się spotykamy - powiedział chłopak dosiadając się do mnie. - Jestem Zayn.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jasmine. Chcesz trochę ciastka? - spytałam się go.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Oczywiście - ułamał sobie połowę. - Nigdy wcześniej cię nie widziałem, wprowadziłaś się? - ugryzł kawałek.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Nie - pokręciłam głową. - Przyjechałam do taty. Mama mnie zmusiła.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Są po rozwodzie? Wybacz może nie powinienem o to pytać.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Nie do końca - westchnęłam. - Dłuższa historia.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Mam czas - upił mi łyk czekolady.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Opowiedziałam mu wszystko a wcale się nie znamy. To prawda, łatwiej otworzyć się przed nieznajomym.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Przecież nie możesz cały czas ignorować taty. Porozmawiajcie o tym co się stało, naprawcie swoje stosunki - Zayn z zaciekawieniem mi się przyglądał.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- N... nie wiem to trudne...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Następnego dnia wyszłam w piżamach na ganek z tyłu domu. Zayn pomachał mi od siebie. Też wstał. Odmachałam mu. Mieszka po mojej lewej. Czułam, że tata obserwuje mnie z okna. <i>'Idźże do niego!' </i>- sms od Zayna.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Poszłam najpierw się ubrać. Później ogarnęłam się i wyszłam porozmawiać z tatą. Rozmowa płynęła przyjemnie. Tata jest świetny, tęskniłam za nim.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">***<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Zayn, dzięki za radę - uściskałam chłopaka wieczorem na spacerze.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Mówiłem - wyszczerzył się.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Teraz ty opowiedz mi o sobie - powiedziałam.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Usiedliśmy na jakiejś ławeczce. Opowiadał jaki to ma zamiar iść do X-factora. Razem z Niallerm, Harrym, Louisem i Liamem jak radziła im Nicole. Słuchałam go z zaciekawieniem, bo nie oglądam takich programów.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Fajna sprawa - podsumowałam. - A studia?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Pewnie tutaj - wzruszył ramionami i zaczął opowiadać o swojej wymarzonej przyszłości.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><u>Trzy tygodnie później</u></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Przedłużyłam swój pobyt tutaj. Cieszę się, że poznałam Liama, Louisa, Nialla i Harrego. I oczywiście Zayna.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Dobrze, że zostałaś - rzucił.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Zbliżył swoją twarz do mojej. Zdałam sobie sprawę z tego, ze nieświadomie na to czekałam. Musnął mnie swoimi wargami i się odsuną. Przyciągnęłam go szybko do siebie i pocałowałam czulej, głębiej przytrzymując go. Czułam żar między nami.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jasmine... - wyszeptał. - Nie zostawiaj mnie...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Nigdy - odpowiedziałam równie cicho.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><b><u>Dwa lata później</u></b><o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Śledziłam poczynania Zayna i całego One Direction od ich pierwszego castingu. Kontakt z Zaynem na początku utrzymywałam, ale jak zaczęli nagrywać płytę się urwał. Moje uczucie nie wygasło. Jak mówiłam kiedyś, studiuję w Londynie - dziennikarstwo. Idzie mi w miarę dobrze. Na razie to pierwszy rok.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Siedziałam w sali muzycznej i zabierałam swoje nuty. Zapisałam się na gitarę... Wzięłam ją do ręki, spojrzałam na drzwi. Gitara upadła mi na ziemie a ja opadłam na krzesło.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Co tu robisz?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Pamiętasz tą noc przed twoim wyjazdem? - Zayn stał w drzwiach. Sam ZAYN. Jakbym mogła ją zapomnieć? Głupie pytanie.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Powiedziałem ci wtedy, że kiedyś na pewno cię zranię...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Odgarnęłam włosy do tyłu. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Cieszę się, że przyszedłeś - wymusiłam uśmiech.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Przyłożył rękę do czoła.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Powiedz to - warknął. - To ja zjebałem sprawę i to ja przestałem do ciebie pisać. Przeze mnie nasz związek się rozpadł.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tak to prawda - wzruszyłam ramionami.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Tylko tyle?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Nie, w zasadzie to rozsadzało mnie od środka i dalej rozsadza. Miałeś czelność tu przyjść tak znikąd, nawet nie wiem, skąd wiesz, że tu jestem. Wiesz jak ja tęskniłam? Myślałam, że coś ci się stało, albo gorzej.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Niezręczna cisza. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- K... kocham cię - wyjąkał. - Przez ten cały czas. I dziwię się, że nigdy wcześniej ci tego nie powiedziałem.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Wstałam z krzesła i oparłam ręce na biodrach.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Ja ciebie kochałam cały czas.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Pocałował mnie leciutko, ledwie to poczułam i popatrzył się niepewnie.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Ale nie myśl sobie, że ujdzie ci to wszystko tak łatwo - uśmiechnęłam się chytrze.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Nie ma sensu dalej się obrażać. Jak to się mówi - <i>carpe diem</i>. Jestem zła na niego, ale ludziom powinno się wybaczać. Zayn nie jest złym człowiekiem. Ja kocham go, on kocha mnie i vice versa.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Życie bez przeszkód jest bez sensu, prawda? - powiedział i przytulił mnie do siebie. Wziął na ręce i wyniósł mnie z budynku z uśmiechem na twarzy.</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Dzień Dobry, Good Morning, Guten Morgen, Buenos Días! Witam w szóstym jednoparcie :D Końcówkę zjebałam kompletnie. Mam nadzieję, że jakieś komentarze zostawicie :) I jak tam wrażenia po nowej piosence? Moje mniej więcej tak: *_______________________* :D Uwielbiam.</div><div class="MsoNormal">Jednopart dla @vashappeninguy ♥ </div><div class="MsoNormal">Do następnego xxx</div><div class="MsoNormal">@orangedirection</div>Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-48388932813813722592012-02-01T07:08:00.000-08:002012-02-01T07:08:14.560-08:00#5<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Szłam korytarzem za kulisy. To był mój czas. Moje przesłuchanie do X-Factor’a. Koszulka z napisem<i> „Hi! I’m Stefani!”</i> i numer uczestnika. Przede mną było tylko kilka osób. Zapatrzona przed siebie nie zauważyłam jakiegoś chłopaka, który na mnie wpadł. <br />
- Przepraszam – mruknęłam i chciałam go wyminąć.<br />
- Nic nie szkodzi – powiedział do moich pleców. Odwróciłam się i spojrzałam mu w twarz. Miał zielone, głębokie oczy i ciemne, kręcone włosy. – Powodzenia… Stefani – uśmiechnął się, a przy tym miał słodkie dołeczki.<br />
- Tobie również – odwzajemniłam uśmiech. Był następny, po nim ja. Oczywiście podczas przesłuchań musieliśmy zostać na korytarzu, bo kulisy były dla rodziny i przyjaciół. Po jakiś pięciu minutach wbiegł na korytarz z krzykiem: PRZECHODZĘ!!!<br />
Uściskał kobietę, która miała koszulkę z napisem: <i>„We Think HARRY has the X Factor”</i>. A więc miał na imię Harry… Prosto i ładnie.<br />
Mi przesłuchanie, niestety, nie wyszło. Zaśpiewałam piosenkę<a href="http://www.youtube.com/watch?v=0C_oNMH0GTk&ob=av3e"><b> Kelly Clarkson – Mr. Know It All</b></a>, ale jury stwierdziło, że powinnam poćwiczyć wysokie dźwięki i wrócić za rok. Nie wróciłam.<br />
We wrześniu telewizja wyemitowała przesłuchania z X-Factor’a. Mnie nie było, ale on tak. Harry Styles, 16 lat, uczeń. Zaśpiewał fenomenalnie, byłam pod wielkim wrażeniem. Postanowiłam śledzić jego poczynania.<br />
Od tamtej pory minęło 2 lata. Teraz był znany jako Harry Styles, jeden z pięciu członków najbardziej rozpoznawanego brytyjskiego boysbandu, One Direction.<br />
- Stef, nigdy nie zgadniesz, co wygrałam w konkursie radiowym! – wyszczerzyła się moja przyjaciółka, Allyson. – Dwa bilety i wejściówki za kulisy na koncert 1D! Idziesz ze mną?!<br />
- No jasne! – uśmiechnęłam się lekko. Nigdy nie mówiłam jej, że spotkałam Harry’ego, tuż przed jego drogą do sławy, to była taka… drobnostka. Pewnie mnie nawet nie pamiętał.<br />
Koncert był niesamowity. Chłopaki odwalali, ale czasem robili też seksowne rzeczy (jak Louis ściągający koszulkę, mraau!). Śpiewali jak zawsze pięknie. Po koncercie poszłyśmy za kulisy. <br />
Gdy nas zobaczyli, podeszli do nas, mimo zmęczenia:<br />
- Hej, to która wygrała konkurs? – uśmiechnął się Liam.<br />
- Boże, to ja. Kocham cię – powiedziała Aly, patrząc mu w oczy.<br />
- A ja kocham nasze fanki - objął ją ramieniem.<br />
- Stefani? – spytał mnie Harry. Szybciej zabiło mi serce. Dziwne, że mnie poznał. 2 lata temu miałam krótkie, rude włosy, lekką nadwagę i pryszczatą twarz. Teraz miałam 18 lat, cera mi wynormalniała, urosłam, więc dzięki temu jakby schudłam, a włosy urosły i przefarbowałam je na pastelowy róż, co było… wyróżniające się. Teraz były upięte w dobierany warkocz.<br />
- Pamiętasz mnie? – zdziwiłam się. – No wiesz, wielki Harry Styles i w ogóle.<br />
- Byłaś ostatnią osobą, która życzyła mi powodzenia, jasne, że tak – uściskał mnie. – Dasz mi swój numer? – spytał i podał mi swój telefon. Wpisałam numer, a on mi puścił strzałkę, żebym miała jego. Potem Niall, Zayn, Louis i Liam podpisali nam autografy i porobiłyśmy sobie z nimi zdjęcia. Allyson prawie narobiła kiślu w gacie, kiedy Payne pocałował ją w policzek, ale to nie ważne. Najważniejsze było, że nie słyszała mojej rozmowy z Haroldem, była zbyt zajęta podrywaniem 4 facetów na raz, hah.<br />
Następnego dnia siedziałam w szkole i przysypiałam, bo koncert trwał do późna, a ja jeszcze po nocy odrabiałam lekcje. W połowie matmy zadzwonił mi telefon. Przeprosiłam i rozłączyłam go, a następnie wyciszyłam. Wibrował resztę lekcji. Na przerwie spojrzałam na wyświetlacz: 20 nieodebranych połączeń: Harry. O FUCK! Oddzwoniłam, wyjaśniając, że miałam lekcję i nie mogłam odebrać. Zaśmiał się i umówiliśmy się na kolację w domu jego i Louis’a, bo Tomlinson wychodził do klubu ze swoją dziewczyną. Podał mi adres i rozłączył się, życząc mi powodzenia na sprawdzianie z fizyki. <br />
- Uuu, ktoś ma randkę – spojrzała na mnie Aly. – Weź, jak mnie wszyscy męczą o te zdjęcia , zwłaszcza te plastiki – wywróciła oczami. – Ej, co to za chłopak?<br />
- Eee… jeden taki w naszym wieku – powiedziałam tylko.<br />
Po lekcjach zaczęłam się odpicowywać: pomalowałam krótkie paznokcie na czarno, włosy uczesałam w koczek. Zrobiłam lekki makijaż. Ubrałam krótkie, jeansowe spodenki, do tego rajstopy kabaretki. Jako górną część garderoby ubrałam białą bokserkę, a na nią bluzkę opadającą na jedno ramię, która była flagą Wielkiej Brytanii. Do tego czarne conversy i byłam gotowa. Oznajmiłam rodzicom, że wychodzę i że pożyczam samochód – nie stać mnie było na własny. Zostawiłam auto na podjeździe i zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi Harry w fartuchu kucharza i kazał się rozgościć oraz oznajmił, że kolacja zaraz będzie gotowa. <br />
- Mmm, czyżby placki ziemniaczane? – powiedziałam z salonu, siadając na kanapie. Zdjęłam płaszcz, który miałam na sobie, w końcu to była połowa listopada.<br />
- Blisko, marche… - wniósł wielki talerz do salonu i spojrzał na mnie. – Wow – wydukał i postawił potrawę na stole. Następnie przyniósł 2 talerzyki i po widelcu, a do tego 2 sosy.<br />
- Czosnkowy, a do tego taki z majonezu i ketchupu – wyjaśnił. – Wyglądasz niesamowicie – uśmiechnął się.<br />
- A ty się nic nie zmieniłeś przez te 2 lata: nadal słodki i uprzejmy – powiedziałam i nałożyłam sobie 2 placki i polałam je sosem z majonezu i ketchupu. Spróbowałam kęs i przełknęłam:<br />
- Jesteś genialny. Czyj to przepis? – jadłam dalej.<br />
- Mój własny. No bo Lou chciał jakieś placki marchewkowe, a ja sobie myślę: Boże, przecież to będzie obrzydliwe. Pomyliłem się – sam zaczął jeść. Przez resztę posiłku rozmawialiśmy o tym, co się zmieniło w naszych życiach i cały czas się komplementowaliśmy.<br />
- A co z Caroline Flack? – spytałam, podczas gdy on zanosił naczynia do kuchni.<br />
- Rozstaliśmy się na początku tego roku – wyjaśnił. – I o dziwo nie przez antyfanów czy coś. Po prostu… tak się stało, wspólna decyzja – wrócił i usiadł obok mnie.<br />
- Słyszałam coś o tym, ale wiesz, młyn plotek od Allyson – pokręciłam głową ze śmiechem. Usiadł obok mnie bliżej niż wcześniej. <br />
- Naprawdę mi się podobasz – spojrzał w moje ciemnoniebieskie oczy. – Jesteś miła, inteligentna i co najważniejsze, nie lecisz na sławę i kasę – wyznał.<br />
Nie wiedząc, co mu odpowiedzieć zbliżyłam swoją twarz do jego twarzy. Krótkim spojrzeniem ogarnął sytuację i pocałował mnie.<br />
<b>KILKA LAT PÓŹNIEJ</b><br />
- Darcy, chodź już do domu! – krzyknęłam do mojej córeczki, która siedziała w piaskownicy i pogłaskałam swój duży brzuch.<br />
- Dobrze mamusiu – podbiegła i przytuliła się do mnie 4 letnia dziewczynka z rudobrązowymi loczkami i niebieskimi oczami. Weszłyśmy do domu, gdzie przy stole siedzieli Louis, Zayn, Niall, Liam i… Harry. Grali w pokera, jak co piątek. Gdy podeszłyśmy do nich, Harold wstał i pocałował nas obie w głowy, a potem mój brzuch:<br />
- I jak tam Louis Junior? – zaśmiał się.<br />
- Kopie i wywija fikołki – westchnęłam z uśmiechem. <br />
Byliśmy małżeństwem od 4 lat, znaliśmy się od 6. Mimo iż One Direction rozeszli się jako zespół, nadal pozostali przyjaciółmi. A ja miałam najwspanialszego męża i – prawie – dwójkę dzieci na świecie. Kochałam ich i nic więcej nie potrzebne mi było do szczęścia.</span><br />
<br />
<br />
<i><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Witam dziewice i nie tylko, <b>Margaret </b>się kłania. No, już mój drugi jednopart, PARTY HARD!<br />
I to<b> w urodziny Haroldziny naszej kochanej</b>, adahfehghfuwu on ma już 18-stkę?! o_O A nadal wygląda jak ten 16-latek z X-Factor'a ♥ Dobra, ja nie mulę, powiem tylko, że za parę minut dodam nowy rozdział<a href="http://campdirection.blogspot.com/"> <b>U SIEBIE</b></a>, więc zapraszam serdecznie (haha, autoreklama, nie ma co :P).</span></i><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;"><b>@MargaaStyles</b></span>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-16512330113045979762012-01-30T09:11:00.000-08:002012-01-30T09:11:13.125-08:00#4Jak zwykle, każdego ranka, zaszłam do cukierni na przeciwko mojego domu.<br />
- To co zawsze - powiedziałam do sprzedawcy.<br />
- Skończyły się.<br />
Ale jak to?! - pomyślałam.<br />
- W takim razie bułkę z budyniem.<br />
Zapłaciłam i usiadłam na swoim miejscu. Od tygodnia widzę w tej knajpce pięciu chłopaków. Zazwyczaj siadają na przeciwko mnie. Blondyn zawsze najwięcej je, a teraz pożera moją jagodziankę i patrzy się na mnie bezczelnie.<br />
Jeden chłopak wstał od ich stolika i szedł w moją stronę.<br />
- Cześć. Jestem Harry - powiedział do mnie.<br />
- Alex - podałam mu rękę.<br />
Złapał ją i pocałował.<br />
- Widzę, że codziennie tu przychodzisz - ugryzł kawałek mojej bułki, bezczelność.<br />
- Tak, a wy od tygodnia i już zabieracie mi moje jagodzianki - wycedziłam przez zęby.<br />
- To Niall - odpowiedział. - On kocha jeść.<br />
Wyrwałam mu moją bułkę i pożegnałam się. Następnego dnia pod moimi drzwiami była karteczka. ` Jeśli chcesz to przyjdź dzisiaj wieczorem do cukierni. Gramy tam w piętkę koncert. Start 7 PM.`<br />
To pewnie Harry.<br />
Wieczorem zdecydowałam się tam zajrzeć. Chłopcy stali na małej scenie i śpiewali. Po skończonej piosence blondyn do mnie podszedł.<br />
- Podobało ci się? Jestem Niall.<br />
Spojrzałam w jego niebieskie oczy i wydukałam swoje imię.<br />
- Podziękuj Harremu za zaproszenie - rzuciłam przy porcji kolejnych ciastek.<br />
- Ta... To ja ci je zostawiłem - chłopak speszył się.<br />
- Serio? - zadławiłam się ciastkiem.<br />
Poklepał mnie po plecach i się nieśmiało uśmiechnął.<br />
<br />
Dwa tygodnie później<br />
Spotykałam się z Niallem codziennie. Już od 15 minut próbuje mi coś powiedzieć. Nie wytrzymałam i go pocałowałam. Zaskoczyłam samą siebie.<br />
- Bałem się, że się na to nie zgodzisz - wyjąkał.<br />
- Głuptasie - zaśmiałam się.<br />
Przez kilka następnych dni chodziłam z Niallem wszędzie, gdzie się da. Spędzałam z nim cały wolny czas. Siedzieliśmy sobie na huśtawce nad wodą. Niall obejmował mnie i całował w policzki.<br />
- Możesz mi powiedzieć, jakim cudem ja ci się podobam? - spytałam.<br />
- Oczy, nos, włosy, usta. Zayn już mi nie raz wygarnął za to, że cały czas o tobie nawijam - zaśmiał się.<br />
Zakręciło mi się w głowie. Po chwili już nic nie widziałam.<br />
Obudziłam się i widziałam nad sobą jasne światła. Przetarłam oczy i zobaczyłam po lewej Nialla.<br />
- Gdzie ja jestem? - chciałam się dowiedzieć.<br />
- W szpitalu. Zemdlałaś wtedy na huśtawce - złapał mnie za rękę.<br />
Próbowałam sobie przypomnieć co się stało. Nie wstrzyknęłam sobie...<br />
- Dlaczego nie powiedziałaś, że jesteś chora na cukrzycę? - popatrzył się poważnie.<br />
... insuliny przez cały tydzień!<br />
- Bałam się, że mnie odrzucisz - powiedziałam cicho.<br />
- Głuptasie - zacytował mnie. - Naprawdę masz mnie za takiego?<br />
Pokiwałam przecząco głową.<br />
- Wiem, że może to wcześnie i w ogóle, ale kocham cię Alex - wyszeptał i pocałował moje czoło.<br />
Łzy popłynęły mi po policzkach.<br />
- Niall, ja ciebie też - wyszczerzyłam się.<br />
Rękawem swojej bluzy wytarł moje łzy i kazał mi obiecać, że teraz będę się pilnować.<br />
- Albo lepiej! - wykrzyknął. - Sam będę do ciebie przychodził i ci przypominał - poruszył zabawnie brwiami.<br />
Zaśmiałam się i otworzyłam usta.<br />
- Głuptasie - powiedzieliśmy równo.<br />
<br />
Nie wyszedł mi, przepraszam ;f Wiem, że mnie nie lubicie, bo Żaneta i Marga piszą lepsze i dłuższe :) Ten jest dla @oliin_swag xx Masz, Nialler for you ♥ hahaha Zachęcam do komentowania :) Jeśli chcecie być informowani, to piszcie :D Mój twitter:<br />
@orangedirectionUnknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-20817215984036876082012-01-29T11:11:00.000-08:002012-01-29T11:19:12.832-08:00#3Tak dziś to ten ważny dla mnie dzień, czekałam na niego całe wakacje.A co było tym ważnym dniem ?.Koncert One Direction. Szykowałam się byłam prawie gotowa, ubrałam białą koszulkę z flagą USA, którą wygalała na spraną. Czarne obcisłe rurki, ramoneskę i moje ukochane pod kolor spodni koturny.Umalowałam się mocniej niż zwykle, moje loki spięłam w wysokiego kucyka.Zeszłam na dół Molly rozmawiała z moją mamą popijając pepsi w puszce.Moja przyjaciółka postarała się ubrała małą czarną, czarne koturny z palcami i jakiś luźny sweterek.Obie zmierzyłyśmy się wzrokiem i w tym samym czasie wyciągnęłyśmy kciuki do góry poczym wybuchnęłyśmy śmiechem.Złapałam moją przyjaciółkę pod rękę i udałam się wraz z nią do mojego auta.Jechałyśmy śpiewając piosenki z najnowszego albumu 1D.Po godzinie drogi dojechałyśmy na miejsce, wycisnęłyśmy wejściówki VIP z torebki i założyłyśmy je na szyję. Wyszłyśmy z auta i udałyśmy się w stronę ogromnej hali nie było nikogo no dobra grupki dziewczyn w wieku 11-13 lat.Chichrały się gdy przeszłyśmy obok nich i pomachały nam, my jako część rodziny Directioners odmachałyśmy im i udałyśmy się w stronę hali.Nasze wejściówki obejmowały kulisy, próby oraz spotkanie przed i po koncercie z chłopakami.Weszłyśmy na halę trwały jeszcze przygotowania nagle podszedł do nas jakiś facet dosyć wysoki modnie ubrany, miał taka samą wejściówkę VIP jak my tylko dodatkowo miał napisane tam 'menager' omg to Paul.<br />
-Hej dziewczyny, ponieważ dziewczyna która miała was oprowadzać musi zrobić coś innego.To ja wam będę towarzyszyć - wyszczerzył się ukazując rząd równych bieluśkich zębów.<br />
-To jak najpierw chcecie zobaczyć kulisy i chłopców czy może zobaczyć od kuchni jak tu to wszystko wygląda.<br />
-Zdecydowanie chcemy zobaczyć jak to wszystko wygląda od kuchni, chłopcy nie zające nie uciekną - powiedziałam<br />
-Nie zające ale marchewki - powiedział i wybuchł nagłym śmiechem a my z nim. Poznaliśmy wiele ludzi z zespołu i tych, którzy szykowali to całe widowisko.Po dobrej godzinie zwiedzania i śmiania się z żartów i sucharów Paul`a, udaliśmy się do garderoby chłopaków.Weszliśmy do niej była ogromna ściany były karmelowe a na nich znajdowały się wzory drzew i uciekających od nich ptaków.Jednym słowem śliczna.Na nasz widok chłopcy stanęli jak wryci a ja z bananem na ryju pomachałam im, Molly poszła w moje ślady i też im pomachała.Chłopcy wymienili się spojrzeniami poczym udali się w naszą stronę bo dzieliła nas niewielka odległość.Podali nam ręce i mimo, ze znaliśmy ich imiona przywitali się z nami.Po chwili Molly się przywitała i przyszła kolej na mnie.<br />
-Hej jestem Mia mi również miło was poznać - powiedziała i wykonałam uśmiech numer 2.<br />
-Skoro się znamy mamy do was pytanie- najstarszy z nich wszystkich ale niezupełnie najodpowiedzialniejszy przejął głos.<br />
-Jaką ? - ja musiałam się zapytać ponieważ Molly szturchnęła mnie łokciem w celu odwiedzi.<br />
-Bo było już tu sporo dziewczyn głównie 13-14 latek, a wy wyglądacie na starsze<br />
- Ja mam 17 lat a Molly 18 - przerwałam mu jak ja to kocham robić ludziom.<br />
-No więc czy byłybyście chętne by towarzyszyć nam przy piosence WMYB ? - Louis zapytał się nas a w jego oczach było widać no co było widać ? Dziwna radość ale to chyba norma jak na niego.Molly znów szturchnęła mnie łokciem.<br />
-Ymm... no dobrze, przecież nie mamy nic do stracenia. <br />
-Ale są dwa warunki - tym razem powiedział to kędzierzawy.<br />
-Jakie ? - moja mina wtf i lekki wytrzesz oczu wywołały śmiech u blondaska, no pięknie.<br />
-Musicie oddać się w ręce naszych stylistek, a potem pójdziemy na kolacje. I kolejny raz przerażona Molly walnęła mnie łokciem tym razem aż syknęłam, i poprosiła blondaska był dał jej coś na uspokojenie.<br />
-No dobra - wysiliłam się na uśmiech a w środku bałam się jak nigdy.Kędzierzawy zaprowadził mnie do swojej stylistki mówiąc, ze ja będę jego towarzyszką i prosił aby ona mnie ubrała pod jego styl.Obawiałam się różowej sukienki, ale na szczęście dostałam kremową sukienkę z tiulu, troszkę ciemniejsze szpilki, i pudrowy sweterek.Pierwszy raz od kilku lat miałam sukienkę na sobie.Hazza widząc mnie przebraną tym razem zaprowadził mnie do fryzjerki i poprosił o jakąś ładną fryzurę dla moich loczków.Młoda dziewczyna spięła jakoś moje włosy efekt był świetny przez ten czas Harry robił coś na telefonie, gdy skończyła automatycznie się podniósł.<br />
-Ślicznie wyglądasz, ale makijaż nie pasuje - uśmiech nie znikał mu z twarzy<br />
-Dzięki wiesz, zresztą dziwnie się czuję w sukience - byłam trochę skrępowana komentarzem co do makijażu ale też tym, ze byłam w sukience.Po chwili byliśmy u makijażystki to był ostatni przystanek.Gdy dziewczyna skończyła spojrzałam w lustro i jedno co mi się nasunęło to wow.Harry ucichnął się i puścił mi oczko, na co ja się zarumieniłam.<br />
-Słuchaj sprawa wygląda tak, za nami na telebimach będzie plaża, widziałaś teledysk no więc my będziemy krążyć po scenie a wy z nami pod ręce.Potem wejdziemy wyżej gdzie razem z nami będziecie klaskać itd.- Potakiwałam głową uważnie go słuchając. Udaliśmy się w stronę sceny, na początku chłopcy sami wchodzą i śpiewają ale po skończonej części Liama wchodzimy.Razem z nami były Danielle, El i Clarie, która była dziewczyna Zayna.Cześć Liama się skończyła weszłyśmy na scenę, przymrużyłam oczy przez reflektory i podeszłam do kędzierzawego ten objął mnie, chwycił za rękę i śpiewał dalej. Krążyliśmy po scenie według planu.Widziałam szczęśliwa Molly w objęciach blondaska.Gdy piosenka się skończyła chłopcy nam podziękowali, a my udałyśmy sie do garderoby normalnie się przebrać, bo każda była przebrana. Wszystko skończyło się na tym, ze obserwowałyśmy chłopców od tyłu dziewczyny i ich menager pozwolili nam zostać.Koncert rwał 3 godziny rozmawiałyśmy z dziewczynami wymieniłyśmy się numerami, bo okazały się naprawdę spoko.Gdy chłopcy skończyli musiałyśmy wejść jeszcze raz na scenę, Liam, Lou i Zayn pocałowali swoje dziewczyny w usta a Niall i Harry nas w policzek. Zarumieniłam się i zeszłam za rękę z Harrym ze sceny.Chłopcy ogarnęli się i zabrali nas na kolację, napisałam sms`a do mamy, ze wrócę później Molly zrobiła to samo.Na kolacji świetnie się bawiliśmy, poznaliśmy się bliżej, wymieniliśmy numerami.Gdy każdy zaczął się rozchodzić Harry zaproponował mi spacer, udaliśmy się do pobliskiego parku, nawet w szpilkach byłam niższa od kędzierzawego a do najniższych nie należę.Rozmawialiśmy opowiadaliśmy dowcipy, po godzinnym spacerze, wróciliśmy do swoich domów.<br />
*4 miesiące później*<br />
Z Harrym po koncercie rozmawiałam każdego dnia, pisaliśmy sms`y.Od 2 miesięcy jesteśmy parą i głównym tematem plotek.Dziś Louis i El biorą ślub, już dawno byli zaręczeni.Stałam w hotelowym pokoju ostatni raz przeglądając się w lustrze.<br />
-Pięknie wyglądasz - podszedł do mnie zielonooki objął mnie i pocałował w czoło.<br />
-Ty też - odpowiedziałam odwróciłam się stanęłam na palcach i pocałowałam go w usta.<br />
-Juz czas schodzić, chyba nie chcesz się spóźnić na ślub przyjaciela co ? - uśmiechnęłam się a Harry złapał moją dłoń i udaliśmy się razem an dół gdzie czekało na nas auto.Po 20 minutach dojechaliśmy do małego kościółka znajdującego się w rodzinnym mieście El.Gdy był już moment powiedzenia sakramentalnego 'TAK' Harry szepnął mi do ucha coś co pozostało w mojej pamięci <i>" Za kilka lat, my będziemy przyrzekać sobie miłość przed ołtarzem" </i>delikatnie musnęłam jego usta, po skończonej ceremonii udaliśmy się świętować szczęście młodej pary.Patrząc na to wszystko z biegiem czasu każdego ranka budząc się przy ukochanym dziękuje Bogu, że byłam na tym koncercie i poznałam cały zespół.Bez nich moje życie teraz nie miałoby sensu.<br />
<br />
_________<br />
<br />
Witam, witam i o zdrówko się pytam więc tak jestem Żaneta i jestem kolejną współautorką tego bloga :D. Jedno-part troszkę długi wiem i przeprasza, początek jest częścią mojego prawdopodobnie nowego opowiadania.Mam nadzieję, ze się wam spodoba.Tymczasem zapraszam was na moje opowiadanie <a href="http://one-direction-my-love-story.blogspot.com/">http://one-direction-my-love-story.blogspot.com/</a> .Serdecznie was pozdrawiam, za wszelakie błędy przepraszam ♥Żańciahttp://www.blogger.com/profile/01595754564176231929noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-44110875572943627672012-01-27T06:20:00.000-08:002012-01-27T06:21:01.836-08:00#2<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">- Louis, przestań!- zaśmiała się dźwięcznie Mary, moja odwieczna przyjaciółka. Leżałem na niej i ją łaskotałem, a ona próbowała mnie zepchnąć.<br />
- No no, kogo ja tu widzę – odwróciłem głowę, a w drzwiach pokoju stała moja dziewczyna, Eleanor. Uśmiechała się, patrząc na nas. Trochę zawstydzony zwlokłem zwłoki z Maty, a ona poprawiła bluzkę, która jej się podciągnęła.<br />
- To ja już pójdę – chciała wyjść, ale pociągnąłem ją za ramię.<br />
- Nie, zostań.<br />
- Lou, naprawdę – wyszarpnęła rękę z mojego uścisku. – Pójdę już – i wyszła, mijając El.<br />
- Kochasz mnie? – spytała, leżąc naga w moich ramionach kilka godzin później. Krople potu zdobiły jej czoło, a włosy miała w atrakcyjnym nieładzie.<br />
Znaliśmy się od dwóch lat, byliśmy ze sobą od ponad pół. Eleanor Calder. Dziewczyna, której chciał każdy facet. Moja. Wiem, teraz powinienem wypalić tekst pt. „to jędza”. Ale nie. Miła, słodka, inteligentna. Seksowna i piękna.<br />
I Mary Smith. Przyjaciółka od zawsze, przez przedszkole aż liceum. Nie, nigdy nie byliśmy razem. Nie było chemii. Potem zacząłem studia i chodziłem z Hannah, co Mary mi odradzała. Miała rację, ale to już inna sprawa. A kto wydawał najwięcej kasy, żeby na nas głosować w X-Factor’ze? Mary. Kto się pierwszy dowiedział o kontrakcie? Mary. Kogo bym prawdopodobnie wymienił wśród podziękowań przy odbiorze Grammy? Mary. Zawsze była częścią mojego życia…<br />
- Louis? – ocknęła mnie z rozmyślań El.<br />
- Oczywiście – pocałowałem ją w głowę, ale moje słowa zabrzmiały machinalnie.<br />
- Ej Lou, co to za laska ostatnio do ciebie przyszła pożyczyć kamerę? – spytał Harry następnego dnia.<br />
- Szlachetna Mary.<br />
- TA szlachetna Mary?! – zrobił oczy jak spodki. – Gościu, wyładniała przez te 2 lata – wyszczerzył się.<br />
- No tak – westchnąłem. – I jest starsza! – dałem mu kuksańca w bok ze śmiechem.<br />
- Śmieszne jak dwa pięćdziesiąt – pokazał mi język, jak to Hazza. – Umówię się z nią, co o tym myślisz?<br />
- Jestem na nie.<br />
Po co ja to powiedziałem?! Chciałem szczęścia mojego przyjaciela, jak i przyjaciółki, ale Harry i Mary? Nie wyobrażałem sobie tego.<br />
- To tylko 3 lata, Lou – poklepał mnie po ramieniu i wtedy do pokoju bezceremonialnie weszła Mary.<br />
- Było otwarte – wyszczerzyła się.<br />
- To ja… zrobię herbatę – zaproponowałem i zostawiłem ich sam na sam. No, Harold ma kilka minut, żeby zadziałać…<br />
<br />
<i><b>DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ </b></i><br />
<br />
No i zostało tylko dwóch wolnych chłopaków w 1D: Niall i Zayn. Mary skradła Harry’emu serce. On jej… prawdopodobnie dziewictwo. Znając Harolda…<br />
- Hej Louis, dawno się nie spotkaliśmy, no wiesz, głupie horrory, pizza, popcorn – żachnęła się moja przyjaciółka, widząc mnie wychodzącego ze sklepu.<br />
- Masz rację – uśmiechnąłem się. – Dziś wieczorem?<br />
- Pasuje! Marchewki?<br />
- ZAWSZE I WSZĘDZIE! – zasalutowałem, a ona poszła w swoją stronę.<br />
No cóż, moje uczucia co do niej były mieszane. Tak jak do Eleanor. Każdą kochałem – tak, KOCHAŁEM – na swój sposób, ale Mary… jakby bardziej. Chcąc się pozbyć myśli o kobietach poszedłem na siłownię. Napakowałem trochę swoje bicepsy i tricepsy, a potem poszedłem do szatni. Jakiś mega koksu całował się ze swoją dziewczyną w bikini pod jedynym wolnym prysznicem. Odsłonił jej twarz, gdy poprosiłem, żeby poszli gdzie indziej. Eleanor. Patrzyła na mnie zszokowana, a ja powiedziałem coś, na co się od dawna zanosiło, ale żadne z nas nie chciało tego mówić na głos:<br />
- To koniec, Eleanor, przykro mi – chodź tak naprawdę nie było mi przykro. Tylko… czułem ulgę.<br />
- Louis…<br />
- To przelało czarę, żegnaj – i bez prysznica wyszedłem z siłowni. A potem przypomniałem sobie o Harry’m. Cholera, nie mogłem po prostu powiedzieć Mary, że ją kocham. Wkurzony wróciłem do domu, wziąłem prysznic i przygotowałem wszystko na wieczór<br />
<b><br />
(perspektywa Mary)</b><br />
- Harry, nie jestem gotowa – powiedziałam półnaga, po raz wtóry na łóżku u mojego chłopaka.<br />
- Co cię powstrzymuje, kocham cię – usiadł obok mnie i mnie pocałował.<br />
- Ja po prostu… - spojrzałam mu w oczy. – Nie sądzę, że coś z tego wyjdzie, przepraszam… - wbiłam wzrok w podłogę.<br />
- Wiedziałem… - mruknął cicho.<br />
- Co wiedziałeś?<br />
- Że kochasz Louis’a.<br />
- Tak, to prawda – powiedziałam. Na głos. – Ale on jest z Eleanor.<br />
- Lajf is brutal.<br />
- And somtajms kopas w dupas – zaśmiałam się i ubrałam. – Ale i tak cię lubię – pocałowałam go w policzek i ruszyłam do Lou.<br />
- Co oglądamy? – spytałam, czując zapach popcornu.<br />
- „Straszny film”.<br />
- Uuu, głupia komedia – zaśmiałam się.<br />
W czasie filmu jedliśmy marchewki i popcorn. Gdy komedia się skończyła, Louis zrobił poważną minę i spojrzał mi w oczy:<br />
- Eleanor mnie zdradziła. Zerwałem z nią.<br />
- Harry nic nie zrobił, ale… zerwałam z nim – powiedziałam, chwytając wdech.<br />
- Kocham cię – powiedzieliśmy razem. To był szept, ale przepełniony miłością, czułością i pożądaniem. Zaczęliśmy się namiętnie całować, najpierw na podłodze, a potem na łóżku.<br />
<b>[SCENA +18, NIE CHCESZ, NIE CZYTAJ]</b><br />
Zdjęłam z siebie koszulkę, a Lou swoją. Leżał na mnie i całował mnie po szyi. Zaczęłam rozpinać spodnie, ale on zrobił to szybciej. Zdjął też swoje. Ani na chwilę nie przestawaliśmy się całować. Pragnęłam go. Rozpięłam stanik, a Lou z wprawą go zdjął. Dotknął językiem mojego stwardniałego sutka, a ja jęknęłam z rozkoszą. Pod sobą czułam jego twardniejący członek, a on pieścił i całował moje piersi.<br />
- Jestem gotowa – wyszeptałam, czując jakby niemiłą krępację swoimi majtkami.<br />
- Jesteś dziewicą? – spytał, a ja lekko dysząc kiwnęłam głową. Zdjął swoje slipy i wyjął prezerwatywę spod łóżka. Włożył ją na swojego giganta, a ja w międzyczasie zrzuciłam swoje majtki. Położył się na mnie powrotem. Znowu zaczął mnie całować i pieścić moje piersi, ale czułam lekki dotyk jego członka między udami.<br />
- Jestem… gotowa – wychrypiałam podniecona do granic możliwości. Wszedł we mnie powoli. Odrobinę zabolało, gdy przebijał błonę dziewiczą. Zaczął poruszać się we mnie, a ja cicho pojękiwałam i mocniej przyciągałam go do siebie, zapewne zbijając mu paznokcie w plecy. Zaledwie po kilku minutach poczułam, że dochodzę i jęknęłam ochryple i przeciągle. Po chwili zrobił to również Louis. Wyszedł ze mnie i zdjął prezerwatywę.<br />
<b>[KONIEC SCENY +18, DALSZA CZĘŚĆ]</b><br />
Byliśmy lekko spoceni, zarumienieni i… szczęśliwi.<br />
- Kocham cię – powtórzył. – Jesteś niesamowita… Bardzo bolało? – przykrył nas kołdrą i mnie przytulił.<br />
- Tylko odrobinkę. Prawie nie poczułam – wyszeptałam. – Ja też cię kocham, Louis… Zawsze kochałam i zawsze będę – dodałam i pocałowałam go. Zasnęłam naga, szczęśliwa i w ramionach ukochanego…</span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Witam mieszkańcy Ziemi i okolic, tu <b>Margaret</b>, druga autorka bloga. No więc to mój jednopart, pisany wczoraj w notatniku przez godzinę. Sama się dziwię, skąd ja wzięłam tą scenę +18, ale mniejsza o to, haha. Mam nadzieję, że ujdzie w tłoku i da się czytać ;)</span></div><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">xoxo , <b>@MargaaStyles</b></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;"><b>+ mój osobisty blog: <a href="http://campdirection.blogspot.com/">KLIK </a></b></span>Margarethttp://www.blogger.com/profile/00856468985647162566noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2974868647473501313.post-73714357123871271622012-01-26T13:43:00.001-08:002012-01-26T13:50:36.096-08:00#1<div class="MsoNormal">- Hahahaha Zayn, puść mnie serio! - krzyczała wyrywając się z jego objęć.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Jeszcze tylko chwila - posłał jej swój cudowny uśmiech i pocałował najczulej jak potrafił.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Rozpłynęła się w tym pocałunku i zacisnęła ręce mocniej wokół jego szyi. Kochała go najmocniej na świecie i codziennie mu to powtarzała. On każdego dnia dziękował jej za jej uśmiech, za to że jest. Świata po za nią nie widział...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Postawił ją na podłogę i popatrzył prosto w oczy.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Harry nie uwierzy jak mu wreszcie powiem, że jednak cię polubiłem. A nawet coś o wiele więcej - powiedział.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Pamiętam jak mnie na początku nienawidziłeś! - krzyknęła roześmiana.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Obrzygałaś mi najlepsze buty...<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Ale to Niall we mnie rzucił tą piłką od kosza, wiesz? - wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Zayn dołączył się do niej i po chwili leżeli razem na miękkim dywanie.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Ooo! Co tu się dzieje? - spytał Harry wchodząc z walizkami.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Harry! - rzuciła mu się w ramiona! - Wreszcie jesteś!<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Spokojnie, te wakacje w Hiszpanii dobrze mi zrobiły - roześmiał się.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Była szczęśliwa, że jej przyjaciel wreszcie wrócił, a jeszcze bardziej z tego powodu, że wyzna mu coś, co na pewno go uszczęśliwi.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Zayn, nie spodziewałem się, że wytrzymasz tak długo z Lennie - uśmiechnął się.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Harry muszę ci coś powiedzieć - zaczął Zayn.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Słucham? - odpowiedział i zmęczony opadł na kanapę.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Poprawiliśmy swoje stosunki z Zaynem - powiedziała siadając obok.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Serio? - ucieszył się. - Już myślałem, że po śmierci Josha nikogo nie polubisz.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Zayn pomógł mi zapomnieć - przytuliła się do swojego chłopaka.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Cieszysz cię stary? Pokochałem tę twoją wredotkę - Zayn pocałował Lennie w policzek i wciągnął w siebie jej zapach.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Aaa - dopiero teraz skojarzył o co chodzi. - Jesteście parą?! Od kiedy?<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- Już jakiś miesiąc - Lennie przytuliła się mocniej do Zayna.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">- To trzeba to jakoś uczcić - powiedział Harry i zaczął pisać smsy do znajomych.<o:p></o:p></div><div class="MsoNormal">Nowa para poszła do kuchni a on walną pięścią w poduszkę. Nie spodziewał się, że z ich znajomości wyniknie coś takiego. Przez całe wakacje, będąc daleko od niej dopiero zrozumiał co do niej czuje. Chciał jej teraz to wyznać, powiedzieć jak ją kocha. Teraz już za późno. Jest szaleńcze zakochana w jego najlepszym przyjacielu. A on jest w stanie zrobić wszystko, żeby była szczęśliwa, nie zważając na to, że połamie sobie serce na tysiące kawałków...</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Więc będę tu czasem dodawać jednopraty :) Ten nie jest najlepszy, muszę się poprawić. Do następnego xx<br />
@orangedirection</div>Unknownnoreply@blogger.com4